W 2021 roku Kryscina Cimanouska nie zgodziła się na powrót do Białorusi po igrzyskach olimpijskich. Lekkatletka znalazła schronienie w Polsce. W naszym kraju otrzymała wizę humanitarną, a rok później dostała obywatelstwo polskie.
W 2023 roku miał miejsce inny ważny moment w jej życiu. Rozwiodła się mężem Arsienijem Zdaniewiczem. To były płotkarz z Białorusi, którego ściągnęła do Polski, a potem on także otrzymał polski paszport. Teraz Cimanouska przekazuje niepokojące informacje na temat byłego partnera.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
- Bardzo chciałam, żeby też otrzymał obywatelstwo. I dostał je. Obecnie jednak przebywa na Białorusi i współpracuje z tamtejszym KGB. Mówi teraz tam, że nigdy nie chciał polskiego obywatelstwa i że w ogóle go nie potrzebuje. Dla mnie to jest dziwne, że nikt w Polsce nie zajął się tym, że nasz obywatel współpracuje z KGB - mówi zawodniczka w Interii.
Cimanouska twierdzi, że została okradziona przez byłego męża na dużą kwotę. Z tym jednak już się pogodziła i bardziej cieszy ją fakt, że może układać sobie życie na nowo. Dziwi ją z kolei, że w Polsce nic się nie dzieje w sprawie rzekomej współpracy Zadniewicza z białoruskimi służbami.
- Pisałam do urzędników w Polsce o tej sytuacji, to powiedzieli, że muszę to wszystko najpierw opisać. Mój były mąż otrzymał obywatelstwo przez podpis prezydenta, więc teraz nie jest łatwo pozbawić go tego. A bardzo bym chciała, żeby go nie miał. Nie chciałabym, by znowu przyjechał do Polski. Przecież nie wiadomo, co może zrobić w naszym kraju, skoro współpracuje z KGB. Nie powiem, że boję się tego, że przyjdzie do mnie, ale na pewno nie czuję się komfortowo - tłumaczy.
Kryscina Cimanouska specjalizuje się w sprintach. Na koncie ma dwa tytuły wicemistrzyni Polski na 60 metrów.