Maher ben Hlima niedawno miał duże powody do radości. Zdobył on tytuł mistrza Polski na dystansie 20 km w chodzie. Jednak jego sukcesy sportowe nie idą w parze z sytuacją zawodową.
Jak informuje "Fakt", ben Hlima musiał zamknąć swoją firmę transportową, co było dla niego dodatkowym stresem przed mistrzostwami Europy.
ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewałeś. Tak wygląda luksusowy autokar Manchesteru City
Ben Hlima wyjaśnia, że problemy zaczęły się po wybuchu wojny w Ukrainie. - To nie ma nic wspólnego ze sportem. Na to wpłynęła sytuacja na rynku. Problemy zaczęły się po wybuchu wojny w Ukrainie. Budowałem to przez kilka dobrych lat i nie chciałem tego tak po prostu odpuścić - mówił.
Obecnie ben Hlima łączy sport z pracą zdalną w branży logistycznej. Dzięki temu może trenować nawet dwa, trzy razy dziennie.
- Mam stypendium, więc póki co sobie radzę. Wiadomo, że to nie są wielkie pieniądze, ale one pozwalają mi spokojnie trenować - dodał.
Przed zamknięciem firmy, ben Hlima zmagał się z problemami związanymi z dostawami. - Przed igrzyskami zamówiłem kilka ciężarówek, a dostałem tylko jedną. Brakowało podzespołów i firmy nie dotrzymały terminów - wyjaśnił.
Naszych najlepszych lekkoatletów zobaczysz na starcie w Polsce już 23 maja. Tego dnia w Chorzowie odbędzie się zaliczany do cyklu World Athletics Continental Tour Silver 71. ORLEN Memoriał Janusza Kusocińskiego. Wejściówki na zawody dostępne są w sieci sprzedaży ebilet.pl.