Ostatnio dyktator Białorusi Alaksandr Łukaszenka zaskoczył swoją deklaracją. Do rządzonego przez siebie niespełna dziesięciomilionowego kraju chce zaprosić aż 150 tys. imigrantów z Pakistanu.
Białoruś w ostatnim czasie zmaga się ze sporym kryzysem demograficznym. Po sfałszowanych wyborach prezydenckich wybuchły w 2020 roku protesty, które zostały brutalnie stłumione przez podległe mu służby. Część ludzi uwięziono, niektórych bito, a część nawet zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Z kraju wyjechało kilkaset tysięcy ludzi, głównie młodych. Emigracja ludzi z Białorusi przyspiesza także przez trudną sytuację ekonomiczną.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Poznajesz? Miss mundialu wszystkich zaskoczyła
To właśnie Pakistańczycy mają być remedium na problemy demograficzne kraju. Łukaszenka twierdzi, że pomogą oni załatać dziurę na rynku pracy.
Niezależny portal Tribuna naśmiewa się z całej sytuacji. "Na Białorusi brakuje pracowników i gospodarka potrzebuje migrantów. Sytuacja wygląda nietypowo: najpierw wyrzucono rodowitych Białorusinów z ojczyzny poprzez represje, a na ich miejsce chcą sprowadzić ludzi z zupełnie innej kultury. Przyznajcie, nie każdemu by to przyszło do głowy" - oceniają dziennikarze.
Portal pokusił o sprawdzenie potencjalnej przydatności migrantów w sporcie. Pomysłem przewijającym się już na początku artykułu jest naturalizacja krykiecistów. W tym sporcie Pakistan jest prawdziwą potęgą.
Poza tym padła propozycja naturalizowana zawodników hokeja na trawie, a także popularnego oszczepnika. Arshad Nadeem zdobył złoto na igrzyska w Paryżu. "Mistrz olimpijski nie ma rywala na Białorusi. Najlepszy wynik w mistrzostwach kraju osiągnął Paweł Sasimowicz (77,84 metra). Jeśli nie zacznie rzucać dalej, to powinniśmy wziąć Pakistańczyka" - ocenił portal.
