4 
- Alicja Kaczmarek mocno pracuje na treningach, a ja wierzę, że to przyniesie wkrótce efekty. Jest ambitna i poważnie myśli o swojej karierze, choć wciąż wiele zagranicznych obozów musi opłacać z własnej kieszeni - przyznaje trener sióstr Kaczmarek Marek Rożej.
Obie siostry trenują pod okiem tego samego szkoleniowca już od dwóch lat. Oczywiście nie są w stanie jeździć razem na wszystkie obozy, ale i tak w zeszłym roku były wspólnie aż na czterech zgrupowaniach. Ten sezon także zaczęły od wspólnych przygotowań w Portugalii. Alicja studiuje dietetykę w Poznaniu i to tam wykonuje większość treningów. Młodsza siostra medalistki olimpijskiej coraz mocniej walczy o to, by wkrótce dołączyć do kadry narodowej i liczyć się w walce o wyjazd na najpoważniejsze zawody.
Tymczasem 23-letnia zawodniczka podjęła decyzję o zmianie konkurencji. Młodsza z sióstr Kaczmarek nie będzie już miała okazji do rywalizacji z Natalią, bo ostatecznie postawiła na bieganie 400 metrów, ale... przez płotki. Już w zeszłym roku łączyła dwie konkurencje, a w tym sezonie wyraźnie postawiła na karierę płotkarską. Siostry nie będą więc miały okazji do rywalizacji podczas zawodów, a także oddala się nieco wizja wspólnego występu w sztafecie 4x400 metrów.
ZOBACZ WIDEO: "Nas nawet nie słuchają". Lebiediew krytycznie o sędziach
- Obecnie skupiamy się przede wszystkim na poprawie wyników. Do sezonu podchodzimy z optymizmem - dodaje opiekun zawodniczek.
Alicja Kaczmarek jest młodsza od swojej bardziej znanej siostry o cztery lata, na razie nie zbliżyła się do najlepszych osiągnięć Natalii Bukowieckiej. Jako 23-latka Bukowiecka miała już dwa medale olimpijskie i była liderką sztafety 4x400 metrów. O jej siostrze wciąż mówi się jako o dużym talencie, który jednak do tej pory nie pokazał pełni możliwości.
Trzeba jednak przyznać, że jeszcze w 2021 roku Alicja była na dobrej drodze, by pójść w ślady starszej siostry. To właśnie wtedy uzyskała dotychczasowy rekord życiowy na 400 metrów (54.85). Później nadeszły dwa dużo słabsze sezony, które mocno zweryfikowały marzenia o dołączeniu do najszybszych biegaczek świata. W zeszłym roku młodsza z sióstr Kaczmarek wzięła się ostro do pracy, a efektem była zwyżka formy. Wyśrubować rekordów życiowych się jednak nie udało, ale to może nastąpić już w tym sezonie.
- Natalia zwykle mieszka w pokoju z Konradem Bukowieckim, ale podczas jednego obozu zdarzyło się, że nocowałyśmy razem. Jak na to, że jesteśmy siostrami, to nie kłóciłyśmy się jakoś bardzo. Trenujemy w tych samych godzinach, ale wykonujemy inne ćwiczenia. Treningowe zadania Natalii są dla mnie jeszcze o wiele za szybkie - mówiła nam rok temu Alicja.
Między siostrami nie ma jednak rywalizacji. - Dla mnie Natalia pozostaje wielką motywacją do treningów, ale na pewno nie kimś, z kim mogę się dzisiaj mierzyć. Już sama możliwość trenowania z nią jest wielkim wyróżnieniem. Wiadomo, że kiedyś chciałybyśmy razem pobiec w sztafecie na imprezie międzynarodowej, ale do tego jeszcze daleka droga - dodawała.
Tradycję biegową w rodzinie Kaczmarków zapoczątkowała najstarsza siostra, Marta, ale ona musiała przedwcześnie zakończyć karierę przez podejrzenie choroby kardiologicznej. Do dziś jest jednak w sporcie, ale w zupełnie innej roli. W rodzinnym Drezdenku prowadzi zajęcia sportowe dla dzieci i zaraża je miłością do sportu. Cały czas kibicuje jednak młodszym siostrom w ich sportowych zmaganiach.
Mateusz Puka, WP SportoweFakty
