Polak trzeci w Europie, ale nie jedzie na mistrzostwa. Związek tłumaczy kontrowersje

PAP/EPA / Na zdjęciu: Cyprian Mrzygłód
PAP/EPA / Na zdjęciu: Cyprian Mrzygłód

Choć Cyprian Mrzygłód jest obecnie najlepszym polskim oszczepnikiem, nie pojedzie na Drużynowe Mistrzostwa Europy. Dlaczego wybrano Marcina Krukowskiego? Temat wywołuje potężne emocje wśród kibiców.

W tym artykule dowiesz się o:

Trzeci najlepszy wynik w polskiej historii, trzeci wynik w tym sezonie na Starym Kontynencie. I brak nazwiska w składzie reprezentacji Polski na najbliższe Drużynowe Mistrzostwa Europy.

Choć Cyprian Mrzygłód pobił kilka dni temu w Kuortane rekord życiowy w rzucie oszczepem (85,92 m) i wypełnił minimum na wrześniowe mistrzostwa świata w Tokio, to według wszelkiego prawdopodobieństwa nie pomoże kadrze w walce o podium na DME w Madrycie (26-29 czerwca).

W jego miejsce Polski Związek Lekkiej Atletyki nominował Marcina Krukowskiego, który na wspomnianych zawodach w Finlandii uzyskał wynik gorszy od kolegi o... ponad siedem metrów.

ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją

Wśród kibiców wrze, nie brakuje opinii, że to skandal i strata wielu istotnych punktów dla Biało-Czerwonych w nadchodzącej rywalizacji. Sytuacja nie jest jednak czarno-biała.

Jak decyzję tłumaczy związek? - Niestety, przepisy nie są tworzone przez nas, ale przez europejską federację. Na podanie listy mieliśmy czas do 17 czerwca. Zgłosiliśmy Marcina, ponieważ do tego momentu to on miał lepszy rekord sezonu - wyjaśnia w rozmowie z WP SportoweFakty prezes Polskiego Związku Lekkoatletycznego Sebastian Chmara.

I zapewnia, że nikt w federacji nie podjął tej decyzji jednoosobowo. - Oczywiście, żeby było jasne, nikt nie podjął tej decyzji autorytarnie. Rozmawialiśmy choćby z komisją zawodniczą, było też głosowanie i wybrany został Marcin - dodaje.

Rzeczywiście, do 17 czerwca lepszy rekord sezonu miał Krukowski - 10 maja uzyskał w Warszawie 84,39 m, a Mrzygłód miał na koncie 82,46 m. To jednak ten drugi regularnie rzucał powyżej 80 metrów, trzykrotnie przekraczając tę granicę. Bardziej doświadczony Krukowski nie dokonał już tego ani razu.

Na zdjęciu: Cyprian Mrzygłód
Na zdjęciu: Cyprian Mrzygłód

Z rozmowy z prezesem dowiadujemy się, że jeszcze przed nominacjami Krukowski zapewnił związek, a dokładnie członkinię zarządu i dbającą o kontakty z zawodnikami Małgorzatę Hołub-Kowalik, że jego słabsza forma jest spowodowana ciężkim treningiem.

- Wiem, że Małgosia rozmawiała z Marcinem, który przekonywał, że jego gorszy rezultat wynikał z bycia w ciężkim treningu. Z jego zdrowiem jest wszystko ok, a teraz tylko jego uraz mógłby doprowadzić do zamiany. Formalnie nic nie możemy zrobić - tłumaczy Chmara.

I to prawda. Po 17 czerwca związki mogą dokonać zmian w składzie tylko na wypadek kontuzji jednego z zawodników.

- To zawsze są trudne wybory. Wiemy, że gdyby termin zgłoszeń następował kilka dni później, to prawdopodobnie do kadry wybrany zostałby Cyprian. Ułożyło się to dla niego pechowo, ale nic już nie możemy zrobić - słyszymy.

Po zawodach w Kuortane głos na temat swojej sytuacji postanowił zabrać Krukowski. Na portalu "X" wyjawił, dlaczego w ostatnich zawodach rzucał bliżej.

- Jestem zdrowy i jak wspominałem, miałem ciężki tydzień/półtora, po którym muszę się rozrzucać. Dzisiaj nie było opcji rzucać z pełnego rozbiegu, bo blok jeździł nawet z truchtu, więc oddałem parę luźnych, wolniejszych rzutów i się wycofałem, ale samopoczucie dużo lepsze niż w Turku. A zatem prawie 79 m (nie pamiętam ile dokładnie było) nawet zadowala. Myślę, że będzie coraz lepiej - zapowiedział.

Oby, bo na Drużynowych Mistrzostwach Europy liczył się będzie każdy punkt. Od 2017 roku Biało-Czerwoni nie spadli z podium imprezy, dwa lata temu zdobyli srebrny medal. Sytuacja naszej kadry nie jest jednak tak dobra jak wówczas, o miejsce w 3. będzie bardzo trudno.

Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty

Komentarze (5)
avatar
Tomasz Laskowski
23.06.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nikogo... 
avatar
tom1122
23.06.2025
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
czego ty szukasz dziennikarzyno biedny???????????? 
avatar
Jasiio
23.06.2025
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Ta dyscyplina ma ... 100 kibiców ??? więc co oni zdziałają ?? 
avatar
Yollo
23.06.2025
Zgłoś do moderacji
20
2
Odpowiedz
Nie ważne jakie wyniki osiągasz - ważne z iloma leśnymi dziadkami ze związku piłeś wódeczkę... 
Zgłoś nielegalne treści