Gazeta.ru poinformowała, że zadłużenie Jeleny Isinbajewej wynosi 818 tys. rubli (ponad 37 tys. złotych). Na kwotę tę mają składać się nieprawidłowości podatkowe oraz nieopłacane od dwóch lat media w jej moskiewskich mieszkaniach.
Jeszcze w maju dług wynosił podobno ponad 1,5 mln rubli. Choć 43-latka spłaciła część zaległości, 27 czerwca Federalna Służba Podatkowa zablokowała trzy jej konta bankowe. Może grozić jej także konfiskata całego majątku, a gdyby wróciła do Rosji - również zakaz opuszczania kraju do czasu uregulowania zobowiązań.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spędziła urodziny na Malediwach. Co za widoki
Sytuacja trzykrotnej mistrzyni olimpijskiej w skoku o tyczce od dawna budzi duże emocje w Rosji. Isinbajewa w 2023 roku wyprowadziła się na hiszpańską Teneryfę, gdzie mieszka z mężem i dziećmi. W rozmowie z portalem VseProSport mocne słowa pod jej adresem skierował Roman Teriuszkow, deputowany Dumy Państwowej - niższej izby rosyjskiego parlamentu.
- Isinbajewa nie tyle zostawiła długi, co porzuciła rosyjską nieruchomość, która nie jest jej potrzebna w jej hiszpańskim życiu, a do której nie planuje wracać. W związku z tym wydawanie pieniędzy na coś, co nie ma dla niej żadnej wartości, jest bez sensu - mówił o jej długach.
Później Teriuszkow nawiązał do działalności Isinbajewej z przeszłości. W 2015 roku otrzymała stopień majora w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Była także członkinią prorządowego ruchu "Putin Team", wspierającego prezydenta Władimira Putina. Z tego powodu uważano ją za "pupilkę" reżimu.
- Moja propozycja skierowana do Ministerstwa Obrony o opracowanie mechanizmu pozbawiania stopni wojskowych osób, które zdyskredytowały mundur (w domyśle - jak Isinbajewa - przyp. red) nie spotkała się z poparciem. Były wiceminister obrony Pankow uznał, że temat Isinbajewej i nadanego jej - jak sama to ujęła - "nominalnego" stopnia wojskowego nie istnieje i nie ma potrzeby podejmowania działań - dodał.
Teriuszkow dodał, że Isinbajewa prawdopodobnie nie utraci stopnia majora. W pewnym momencie nazwał ją także "hiszpańską obywatelką".
Krytycznie o Isinbajewej wypowiedział się również Właczesław Fietisow - dwukrotny mistrz olimpijski w hokeju na lodzie. On także jest obecnie deputowany Dumy Państwowej, a latach 2002-2008 był ministrem sportu.
- Ona jest dorosła - niech sama odpowiada za swoją sytuację finansową. Mamy ludzi, którzy naprawdę potrzebują pomocy. Społeczeństwo nie traktuje legend tak źle bez powodu - mówił w rozmowie z RIA Novosti.
- Ona sama tak się zachowała, zrobiła coś złego. Moje nastawienie do niej zmieniło się, gdy opuściła Rosję - kraj, który dał jej wszelkie możliwości, by zostać mistrzynią olimpijską. Nikt jej nie wyrzucił - sama podjęła decyzję. Teraz niech płaci - rzucił.
Dodajmy, że Isinbajewa po wyprowadzce z Rosji odcięła się od swojej wcześniejszej działalności publicznej. Bagatelizowała związki z armią, usunęła też z mediów społecznościowych zdjęcia z Putinem. W efekcie niektóre rosyjskie środowiska uznały ją za zdrajczynię.