To były radosne dni w Madrycie. Reprezentacja Polski nie była wymieniana jako faworyt do medali Drużynowych Mistrzostw Europy, ale w hiszpańskiej stolicy pokazała klasę. Biało-Czerwoni zgromadzili w sumie 405,5 pkt w 37 konkurencjach. Zajęli dzięki temu drugą pozycję, za ekipą Włoch, wyprzedzając przy tym mocne zespoły narodowe Niemiec i Holandii.
W gronie wicemistrzyń i wicemistrzów Europy znalazła się także Maria Żodzik. Specjalizująca się w skoku wzwyż 28-letnia lekkoatletka zajęła drugie miejsce w swojej konkurencji, ustępując tylko aktualnej mistrzyni świata, Ukraince Jarosławie Mahuczich.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spędziła urodziny na Malediwach. Co za widoki
Polka zakończyła konkurs ze świetnym wynikiem 1,97 m. To jej najlepszy w karierze rezultat uzyskany na otwartym stadionie.
Żodzik jeszcze kilka lat temu reprezentowała Białoruś, ale w 2024 roku prezydent RP Andrzej Duda przyznał jej polskie obywatelstwo. Dzięki temu może startować i odnosić sukcesy pod Biało-Czerwoną flagą.
Lekkoatletka przeniosła się do Polski w 2022 roku. Dziennik "Fakt" przekazał, że początki jej pobytu w naszym kraju nie były łatwe. Po przeprowadzce do Białegostoku pracowała początkowo w restauracji McDonald's i trenowała bez jakiejkolwiek pomocy szkoleniowej.
- W końcu zaczęłam szukać trenera, znalazłam Roberta Nazarkiewicza i to był strzał w "dziesiątkę" - wyznała Żodzik.
Jej sytuacja materialna również uległa zmianie. Nie musi już pracować w słynnym fast foodzie. Dzięki wsparciu klubu otrzymuje bowiem stypendium i może w pełni skupić się na sporcie.