Ale numer! Nie zgadniesz, kto poprowadzi polską gwiazdę. "Ma dobre oko"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Piotr Lisek
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Piotr Lisek

Piotr Lisek zakończył trwającą dekadę współpracę z trenerem Marcinem Szczepańskim i szuka nowej drogi. Tymczasowo trafił pod opiekę... żony. - Myślę, że na razie będzie mi pomagać małżonka. Ma dobre oko - podkreśla tyczkarz, cytowany przez Interię.

W tym artykule dowiesz się o:

Środowe ogłoszenie zakończenia współpracy między Piotrem Liskiem a Marcinem Szczepańskim wywołało duże poruszenie w środowisku lekkoatletycznym. Choć rozstanie wisiało w powietrzu od tygodni, dopiero teraz zostało oficjalnie potwierdzone.

- Tak naprawdę nie jest to do końca moja decyzja, trochę zostałem postawiony przed faktem dokonanym. Trener postanowił poświęcić się młodej grupie polskich tyczkarzy i Emanuilowi Karalisowi. Zaproponował mi, że mogę być dalej w tej ekipie podczas zgrupowań. Jednak ta forma mi nie odpowiadała - wyjaśnił tyczkarz w rozmowie z WP SportoweFakty (---> WIĘCEJ TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spędziła urodziny na Malediwach. Co za widoki

W poszukiwaniu nowego trenerskiego układu Lisek postawił na rozwiązanie nietypowe, ale bardzo osobiste. Na pierwszym etapie zmian poprowadzi go żona - Aleksandra Lisek, z domu Wiśnik, była mistrzyni Polski w skoku o tyczce.

Aleksandra Lisek przez lata była blisko sportu - najpierw jako zawodniczka, później jako obserwatorka z trybun i obozów treningowych męża. Teraz jej rola ulegnie zmianie.

- Dziękuję PZLA, że nie zamknął się na żadne rozwiązania, także i te, które są "ciekawe". Myślę, że na razie będzie mi pomagać małżonka, bo tak wychodzi, że jest dobrym szkoleniowcem. Ma dobre oko, i przez ostatnie 10 lat, ale i te lata swojej kariery. Wierzę, że będzie w stanie mi pomóc - ocenił Piotr Lisek w rozmowie z Interią.

Lisek wciąż próbuje skutecznie zaatakować wysokość 5.82 m, którą ostatni raz pokonał rok temu w Poznaniu. Tam też wystartuje w najbliższą sobotę podczas Memoriału Czesława Cybulskiego.

Poniżej Piotr Lisek z żoną:

Komentarze (6)
avatar
Robert Kolakowski
9.07.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żonę też musi do emerytury sportowej dorobić. 
avatar
okaj
6.07.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
5,70 to teraz max. A z każdym tygodniem będzie coraz mniej. 
avatar
B. Point
6.07.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Trudno się dziwić trenerowi, który pożegnał dziadka i zwrócił się ku młodym 
avatar
Leele
6.07.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Koń by się uśmiał 
avatar
VictorVannier
6.07.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piękne uzębienie i sylwetka. 
Zgłoś nielegalne treści