Pyrek do 2012 roku chce poprawić swoją "życiówkę" z 4,82 m na 4,90. Podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie będzie chciała zdobyć medal. Wicemistrzyni świata dokonała w przerwie zimowej zmiany tyczek i treningu. Ma to pomóc w osiąganiu lepszych rezultatów.
Monika Pyrek do sezonu przygotowuje się w Polsce - trenuje w Spale. Nie wyjeżdża za granicę jak inni lekkoatleci. - A jakie ja mam wyjście? To jedyny ośrodek, w którym mogę trenować zimą. Przyjeżdżam na początku grudnia, mam krótką przerwę na święta, a potem wracam i nadal spokojnie trenuję - powiedziała Pyrek w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.