MŚ. Kolejny mistrz nie wystąpi w finale

Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Gianmarco Tamberi
Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Gianmarco Tamberi

Włoch Gianmarco Tamberi odpadł w eliminacjach skoku wzwyż podczas mistrzostw świata w Tokio. W finale nie zobaczymy też Polaka Mateusza Kołodziejskiego.

W tym artykule dowiesz się o:

Za nami kolejne eliminacje do konkurencji technicznej podczas mistrzostw świata w Tokio. Tym razem o awans rywalizowali skoczkowie wzwyż. W stawce znalazł się jeden reprezentant Polski - Mateusz Kołodziejski.

Mało doświadczony zawodnik z naszego kraju nie był faworytem do awansu. Zmagania eliminacyjne rozpoczął od pokonania 2,16 w drugiej próbie. Niestety zatrzymał się już na 2,21. Był blisko pokonania tej wysokości, ale ostatecznie strącił poprzeczkę.

ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"

Aby awansować do finału, należało pokonać 2,25 m. To kolejny dowód na to, że skok wzwyż mężczyzn znalazł się w fazie kryzysu. Poziom światowy jest po prostu niski.

Pomimo tego przez eliminacje nie przebrnął wielki mistrz Gianmarco Tamberi, którzy trzykrotnie strącił poprzeczkę na wysokości 2,21.

Patrząc na samo nazwisko oraz osiągnięcia Włocha, takie rozstrzygnięcie to ogromna sensacja. Biorąc jednak pod uwagę cały sezon i problemy zdrowotne, z którymi zmagał się zawodnik, wynik ten nieco mniej dziwi.

Komentarze (5)
avatar
prym
15.09.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po naukę najlepiej udać się do szkół a na zawody mają jechać tylko ci z realnymi szansami na końcowy sukces . A jeśli chodzi o wycieczki , to są przecież od tego biura turystyczne . Wszystko w Czytaj całość
avatar
Nawrot500
15.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W reprezentacji jako tako wyglądają jedynie Ci co trenują za granicą w USA np. I nie są na etatach fikcyjnych, jak nasze żolnierki. 
avatar
Nawrot500
15.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Nawrot500
15.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
yes
14.09.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Na co i na ile liczył Kołodziejski i jego popierający?
Z wysłanego tłumu część powinna zostać w domu!!! We wszystkim są wskazane umiar, i powaga!!! 
Zgłoś nielegalne treści