Anita Włodarczyk jest w życiowej formie. Dwa tygodnie temu poprawiła własny rekord świata w rzucie młotem, który aktualnie wynosi 78,30 m. Jednak podczas treningu siłowego w Spale odniosła kontuzję i nie wystąpi w drużynowych ME, które odbędą się w Bergen w dniach 19-20 czerwca. W nocy z wtorku na środę polska zawodniczka została przewieziona ze Spały do Carolina Medic Center w Warszawie, gdzie została poddana badaniom. Diagnoza wykazała lekkie wysunięcie dysku między kręgami. Kontuzja Włodarczyk jest nieprzypadkowa. Jak twierdzi trener polskiej rekordzistki świata Krzysztof Kalinowski, Włodarczyk przyzwyczaiła się do nieprawidłowego wykonywania niektórych ćwiczeń siłowych. Przez to jest narażona na urazy kręgosłupa.
Lekarze twierdzą, że za 3 lub 4 dni Włodarczyk będzie mogła wznowić treningi. O występie w Bergen nie może być jednak mowy, bo rehabilitacja potrwa dłużej. Włodarczyk postawiła sobie w tym sezonie dwa cele. Pierwszym jest zdobycie tytułu mistrzyni Europy, a drugim przekroczenie magicznej granicy 80 metrów. Na szczęście kontuzja polskiej zawodniczki nie jest poważna i nie powinna przeszkodzić jej w osiągnięciu celów.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.