Jedną z ostatnich szans wypełnienia minimum Polskiego Związku Lekkiej Atletyki otrzyma w czwartek Monika Pyrek. Trzykrotna medalistka mistrzostw świata spisuje się w bieżącym sezonie fatalnie i nie jest oczywiste, czy podoła zadaniu przeskoczenia poprzeczki zawieszonej na wysokości 4,45 m, chociaż jej rekord życiowy sprzed trzech lat wynosi niemal 40 cm więcej. W urodzoną w Gdyni zawodniczkę wierzy prezes PZLA Jerzy Skucha, który zdaje sobie jednak sprawę, że jeśli 29-latka nie będzie pewna zwyżki swojej formy, z pewnością zrezygnuje z występu w Barcelonie. Warto dodać, że obok liderki polskiej kadry Anny Rogowskiej minimum wypełniła również Joanna Piwowarska.
Duże nadzieje wiążemy ze startem w stolicy Katalonii sztafety czterystumetrowców. Do rywalizacji indywidualnej zakwalifikował się do tej pory jedynie Piotr Klimczak z czasem 45.89. Ledwie dwóch setnych sekundy do wyznaczonego przez PZLA 46.05 brakuje Marcinowi Marciniszynowi, który w piątek wraz z Kacprem Kozłowskim i Danielem Dąbrowskim postara się minimum wypełnić. Wyżej wymieniona czwórka prawdopodobnie wystartuje w Barcelonie w rywalizacji sztafet.
Niezwykle interesującą rywalizację powinni zobaczyć kibice w Bielsku-Białej na dystansach 100 i 800 metrów. Wśród sprinterów liczyć się będą pewni wyjazdu na mistrzostwa Europy Paweł Stempel i Mateusz Pluta, a także etatowy reprezentant Polski na międzynarodowych imprezach, Dariusz Kuć (zaledwie 10.45 w tym sezonie przy minimum wynoszącym 10.35) oraz Kamil Kryński. 23-latek z Białegostoku najbardziej prestiżowy dystans przebiegł już w tym sezonie w czasie 10.42 i z pewnością nie należy go lekceważyć, a warto dodać, że wypełnił on już minimum na 200 metrów (20.81) i w Barcelonie z pewnością wystartuje. Na dystansie osiem razy dłuższym prym wieść powinni Marcin Lewandowski wraz z Adamem Kszczotem, których dotychczasowe osiągnięcia pozwalają mieć nadzieję, że wyjadą oni z Barcelony z medalem. Interesująco zapowiada się pojedynek w skoku wzwyż, gdzie przed kilkoma dniami brązowego medalistę mistrzostw świata z Berlina, Sylwestra Bednarka z pozycji lidera krajowych list rankingowych zepchnął 22-letni opolanin Konrad Owczarek, uzyskując rewelacyjny wynik 2.28 m.
Kłopotów z wywalczeniem medali z najcenniejszego kruszcu nie powinni mieć Tomasz Majewski, chociaż dyspozycja mistrza olimpijskiego pozostawia wiele do życzenia, oraz Piotr Małachowski, który koncentruje się głównie na rywalizacji z Niemcem Robertem Hartingiem. Po złoto pobiegnie bez wątpienia Artur Noga, znajdujący się w ostatnich dniach w świetnej formie. Podczas zawodów Diamentowej Ligi pobił życiówkę (13.29), gorszą od rekordu kraju Artura Kohutka i najlepszego w tym sezonie rezultatu z Europie Czecha Petra Svobody o ledwie dwie setne sekundy. Pewny triumfu nie może być natomiast złoty medalista olimpijski sprzed 10 lat, Szymon Ziółkowski. 12-krotnemu mistrzowi Polski po piętach depcze Wojciech Kondratowicz. Obaj pomimo co najwyżej średnich osiągnięć w tym sezonie (niespełna 77 metrów) wystąpią w Barcelonie.
W rywalizacji kobiet na starcie nie ujrzymy rekordzistki świata Anity Włodarczyk, której zabraknąć może również w Barcelonie. Na 400 metrów przez płotki pobiegnie za to Anna Jesień, której wzrastająca forma dobrze rokuje przed europejskim czempionatem. Zacięty pojedynek czeka nas w rywalizacji w trójskoku. Z wypełnionymi minimami na rozbiegu pojawią się Joanna Skibińska (14.20 m) oraz Małgorzata Trybańska (14.16). Znajdując się w równie komfortowej sytuacji, o tytuł najlepszej polskiej dyskobolki zawalczą Żaneta Glanc (62.16) z Sylwią Wiśniewską (61.23).