- Mam nadzieję, że więcej. Ostatnio często dziennikarze mnie pytają, czy stać mnie na pięć metrów. To moje marzenie. Ale to także bardzo trudne zadanie. Realnie stawiam więc sobie za cel pokonanie w sezonie letnim bariery 4,90 - powiedziała najlepsza polska tyczkarka w rozmowie z Polska The Times.
Latem ponownie rywalką Rogowskiej będzie Jelena Isinbajewa. Czy po powrocie carycy tyczki, walka w prestiżowych imprezach będzie toczyła się tylko o drugie miejsce? - Co do Jeleny możemy sobie tylko gdybać. Wiadomo, że jej potencjał jest ogromny. Zmierzyłyśmy się w tym roku już dwa razy - w Doniecku i Moskwie - stwierdziła Rogowska. - 4,85 pokonała z dużym zapasem. Później atakowała rekord świata, ale bardzo dużo jej brakowało, by przeskoczyć poprzeczkę zawieszoną na wysokości pięciu metrów. Ale widać, że bardzo jej zależy na powrocie na szczyt. Przecież ona nie wygrała wielkiej imprezy od 2008 roku - dodała Polka.
W sierpniu Anna Rogowska w koreańskim Daegu będzie broniła złotego medalu MŚ. Już teraz zapowiada się znakomita rywalizacja między Polką a Isinbajewą.
Źródło: Polska The Times.
