Januszewski o Jones: Kara musiała być dotkliwa

Marion Jones za krzywoprzysięstwo została skazana na pół roku więzienia i 11 marca musi stawić się w zakładzie karnym. Wielokrotna medalistka olimpijska kłamała twierdząc, że nie stosowała dopingu. - Okazuje się, że sportowca nie dotyczą wyłącznie sportowe przepisy, ale prawo w ogóle. Według mnie potrzebny był taki zimny prysznic - komentuje w "Dzienniku" Paweł Januszewski, mistrz Europy z 1998 roku.

W tym artykule dowiesz się o:

- To pierwszy sportowiec ukarany tak spektakularnie - zauważa lekkoatleta. - Ale też mało kto odnosił tak spektakularne sukcesy. Jones była jedną z nielicznych gwiazd lekkoatletyki i pewnie poniekąd z tego powodu została potraktowana aż tak surowo. Do tej pory zawodnikom wydawało się, że jedyna kara, która może ich spotkać, to dyskwalifikacja. Amerykanie poszli dalej i według mnie dobrze zrobili.

Januszewski jednak nie łudzi się, że kara dla Jones zniechęci sportowców do stosowania niedozwolonych środków. - Ale nie może być tak, że niektórzy żyją w przeświadczeniu o nietykalności. Pewnie ludzie z otoczenia Jones wmawiali jej na każdym kroku, że to bezpieczne, że nic się nie wyda, że skoro bierze ten czy tamten, to i ona może. Na szczęście okazuje się, że byli w błędzie. Jones się koksowała, do tego kłamała na ten temat i postanowiono ją dopaść. Kara musiała być dotkliwa - uważa.

Więcej w "Dzienniku".

Komentarze (0)