Paweł Fajdek świętował w Chinach. Taksówkarzowi chciał zapłacić... złotym medalem?

Paweł Fajdek zdobył w mistrzostwach świata w Pekinie złoty medal w rzucie młotem. Po konkursie poszedł świętować i jak się później okazało, "zgubił" swoją cenną nagrodę.

W tym artykule dowiesz się o:

W niedzielny wieczór Paweł Fajdek postanowił wybrać się w miasto, by świętować swój wielki sukces. Podobno polski specjalista w rzucie młotem dosyć mocno "zabalował" i postanowił wrócić do hotelu taksówką. Problem jednak w tym, że podobno chciał zapłacić za kurs... złotym medalem.
[ad=rectangle]

Kiedy Fajdek obudził się rano, zauważył, że "zaginęła" jego cenna nagroda. Postanowił zatem natychmiast zgłosić ten fakt na policję. Ta, po nitce do kłębka, doszła do tego, gdzie znajduje się medal, który wywalczył Polak. Krążek był w posiadaniu taksówkarza, który twierdził, że dostał go w ramach zapłaty za kurs. Innego zdania był Fajdek, który tłumaczył, że po prostu... zapomniał go zabrać.

Na szczęście cała historia zakończyła się pomyślnie, a zguba wróciła do polskiego lekkoatlety. Nie da się jednak ukryć, że najadł on się sporo strachu. Cóż, mistrzowi świata wiele można chyba wybaczyć.

Przypomnijmy, w finale konkursu rzutu młotem w Pekinie medal zdobył również drugi z naszych reprezentantów, Wojciech Nowicki, który stanął na najniższym stopniu podium.

Komentarze (16)
avatar
beermonster
25.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bardzo szanuję ten portal, więc proszę Was, odpuście sobie takie historie. Niech sobie portale plotkarskie maja uciechę. Sportowefakty takich "ambitnych" artykułów nie potrzebują. 
avatar
Mik
25.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
ale obciach. Wiadomo Polak się bawi:) 
avatar
nowa
25.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wielkie halo!! miał co świętować, tylko co to będzie po Rio ;) 
avatar
Wielka Sparta
25.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widać ostro było 
avatar
Holly-h
25.08.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
uhahah swój chłop^^ trochę lipa że poszło w świat ,,,, ale ma rozmach^^