MŚ 2015 w Pekinie: Piotr Małachowski zafundował kibicom horror w eliminacjach, pewny awans Kamili Lićwinko

Niespodziewanie dramatyczny przebieg miały poranne eliminacje rzutu dyskiem. Dopiero w ostatniej próbie awans do finału zapewnił sobie Piotr Małachowski. Lepiej poradziła sobie Kamila Lićwinko.

Polski dyskobol od dawna ma problemy z kręgosłupem, ale mało kto spodziewał się, że będzie miał on też w czwartek problem z awansem do finału rzutu dyskiem. Piotr Małachowski, który prowadzi obecnie na światowych listach, jest jednym z głównych pretendentów do złota w Pekinie. Po eliminacjach kibice mogą mieć jednak mieszane uczucia.

Polak awans do finału zapewnił sobie rzutem na taśmę. Pierwszą próbę spalił, a w drugiej rzucił zaledwie 59,08m. W tym momencie był poza finałem! Dopiero przy trzecim podejściu uzyskał rezultat 65,59m, czyli o 59 centymetrów lepszy od minimum kwalifikacyjnego. Mógł zatem odetchnąć z ulgą.
[ad=rectangle]
W sobotnim finale (godz. 13.50) zobaczymy też drugiego z naszych reprezentantów, Roberta Urbanka, który w eliminacjach był piąty (64,23m). Wynik ten uzyskał w drugiej próbie.

Eliminacje wygrał Jamajczyk Federick Dacres z wynikiem 65,77m. Przepustkę wywalczyli też m.in. Niemiec Christoph Harting (64,23), brat Roberta, czy Estończyk Gerd Kanter.

Większych problemów z awansem do wielkiego finału nie miała natomiast Kamila Lićwinko. Polska skoczkini wzwyż uzyskała rezultat 1,92m, co stanowiło minimum kwalifikacyjne. Finał konkursu zaplanowano na sobotę (godz. 12.30).

Dobrze w czwartkowy poranek wypadła też Karolina Kołeczek. Polka uzyskała awans do półfinału biegu na 100m przez płotki. W eliminacjach miała 20. czas (13.05s). O przepustkę do decydującej o medalach batalii Kołeczek powalczy w piątek (godz. 13.25).

Zobacz rzut Małachowskiego z kwalifikacji

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: