- Mam znakomitego trenera, który wie, co robić w takich okolicznościach - powiedział sprinter. Zaproszony przez firmę RJR Communications Group na odebranie kolejnej nagrody w Kingston, nie był w stanie ukryć urazu i wyraźnie kulał. Reporterzy, którzy zasypali go pytaniami o stan zdrowia, otrzymali bagatelizujące wypowiedzi. - Miewałem bardziej poważne kontuzje - żartował Bolt. - Powiedzmy, że robię sobie przerwę. Nie mogę trenować w basenie, nie mogę biegać. Na pewno pojadę wraz z moim lekarzem do Niemiec na badania kontrolne. A w lutym zobaczycie mnie na bieżni.
Te lekceważące wypowiedzi Jamajczyka są dobrą miną do złej gry. W grudniu w Miami sprinter powiedział: "Najgorsze są małe urazy, bo z nich robią się wielkie problemy". Bolt nosi szynę, boli go staw skokowy, ale trudno określić w jakim stanie są jego ścięgna. 29-latek w przyszłym tygodniu będzie wiedział więcej po konsultacji z doktorem Muellerem-Wolfhartem (byłym lekarzem Bayernu Monachium). - Stracę trochę czasu, ale będę pracował dwa razy więcej. Nie martwię się, zdążę przed Igrzyskami - uspokoił fanów.
W Rio de Janeiro (5-21 sierpnia) sześciokrotny mistrz olimpijski powalczy o kolejne medale, ale jego dyspozycja w dużej mierze zależeć będzie od stanu zdrowia. W poprzednim roku Bolt zmagał się z urazami biodra, kolana i kostki, leczył się w Monachium pod koniec czerwca. To nie przeszkodziło mu jednak w sięgnięciu po trzy złote medale podczas Mistrzostw Świata w Pekinie (100 m, 200 m, sztafeta 4X100 m). - Mój wielki trener Glen Mills wie zawsze, co robić. Dopasowuje się do okoliczności i planuje program treningowy - zapewnił Bolt. Od lat sprinter coraz bardziej odczuwa jednak bóle mięśni i ścięgien, będące efektem urazów spowodowanych przez skoliozę.
W grudniu Jamajczyk mówił, że najważniejsze w 2016 roku jest dla niego zdrowie. - Chcę wyciągnąć wnioski z przeszłości, nie obciążać organizmu, skoncentrować się na detalach i nie robić tych samych błędów. Mój umysł codziennie zajęty jest myśleniem o Rio de Janeiro 2016. W lutym w Kingston odbędą się tradycyjnie indywidualne biegi na dystansie 400 m i sztafeta 4X400 m. Będzie to pierwsza okazja, by sprawdzić w jakiej formie znajduje się sześciokrotny mistrz olimpijski.
[b]Mateusz Święcicki
Zobacz także: Polska - Francja: Michael Guigou: Polska ma wielkie wsparcie fanów
[/b]