Medalistka olimpijska szokuje: Sportowcy powinni mieć prawo brania zakazanych środków jak normalni ludzie

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Trzykrotna srebrna medalistka igrzysk olimpijskich w biegach sztafetowych, Tatjana Firowa, po raz kolejny szokuje. Rosjanka uważa, że sportowcy powinni mieć prawo brania zakazanych środków. - Jak inaczej mamy osiągać wysokie wyniki? - pyta.

Cytowana przez Sky Sports Firowa w maju tego roku znalazła się na liście rosyjskich lekkoatletów, którzy podczas igrzysk olimpijskich 2008 w Pekinie byli na dopingu. Ponowne badanie próbek nowymi metodami zlecił MKOl. Oprócz Firowej pozytywny wynik otrzymało jeszcze trzynastu sportowców z Rosji.

Firowa broni się podkreślając, że jest jedynie częścią systemu. - My, sportowcy, jesteśmy aktorami. Przestrzegamy reguł, które ustanowił system. On i biurokraci go tworzący także są odpowiedzialny za wyniki testów i doping w sporcie.

33-latka to trzykrotna srebrna medalista igrzysk olimpijskich w sztafecie 4x400 metrów. Rosjanka zdobyła medale w Atenach (2004), Pekinie (2008) i Londynie (2012). W swym dorobku ma też pięć medali mistrzostw świata i Europy.

Rosyjski Komitet Olimpijski (ROC) poinformował, że żaden ze sportowców, który stosował w przeszłości niedozwolone środki, nie znajdzie się w rosyjskiej kadrze na igrzyska w Rio de Janeiro. Firowa uważa, że to niesprawiedliwe, bo sportowcy powinni mieć pozwolenie na branie dopingu.

- Zwykły człowiek może brać zakazane środki jeśli tylko tego chce. Czemu sportowcy nie mogą być traktowani tak samo? Jak inaczej mają osiągać wysokie rezultaty? - pyta.

Rosjanka nie po raz pierwszy trafia na czołówki gazet i portali. W 2013 roku podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Moskwie Firowa i Ksenja Ryżowa pocałowały się podczas ceremonii wręczania medali, co było protestem wobec zakazu promocji homoseksualizmu w Rosji.

ZOBACZ WIDEO Wojnarowska i Kaczor: do Rio pojedziemy powalczyć o medal (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: