Przypomnijmy, polscy lekkoatleci zostali wyrzuceni z ośrodka w Chula Vista, gdyż w ich pokojach znaleziono butelki z piwem, a zgodnie z regulaminem było to zabronione. Oświadczenie w tej sprawie wydał Polski Związek Lekkiej Atletyki oraz Anita Włodarczyk, która ogłosiła, że nie miała z incydentem nic wspólnego.
Z ośrodka wyrzuceni zostali między innymi Konrad Bukowiecki, Piotr Lisek czy Joanna Fiodorow. Ta ostatnia na Facebooku przyznała, że doszło do konfliktu pomiędzy dwoma grupami polskich młociarzy. "Prawdopodobnie naruszyłam przestrzeń treningową grupy pozostałych polskich lekkoatletów. Jak wszem i wobec wiadomo moja grupa ma przysłowiowo na pieńku z obecną na zgrupowaniu w USA drugą grupą rzutu młotem i nie życzą sobie naszej obecności na rzutni, co zastrzegli sobie u dyrektorstwa ośrodka" - napisała Fiodorow.
Jej post udostępnił między innymi reprezentant Polski w rzucie młotem, Wojciech Nowicki. - Cóż więcej mogę dodać, taka cudowna jest nasza "miła, życzliwa, serdeczna i otwarta koleżanka" z kadry, na jaką kreują ją media - dodał brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Rio de Janeiro.
Wszystko na to wskazuje, że w lekkoatletycznej reprezentacji Polski doszło do konfliktu między poszczególnymi grupami. Oby atmosfera nie miała wpływu na wyniki osiągane przez Biało-Czerwonych.
ZOBACZ WIDEO Zabójcza skuteczność Moraty dała Realowi triumf z Leganes - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
"Napruć" można było się i tu na miejscu.
Profesjonalizm nie cierpi alkoholu.