MŚ Londyn 2017. Zapłakana Sophie Hitchon. To ta presja

Getty Images / Patrick Smith / Staff
Getty Images / Patrick Smith / Staff

Łzy ciekły jej po policzkach, próbowała złapać oddech. Porażka Sophie Hitchon w konkursie rzutu młotem dużo ją kosztowała.

W tym artykule dowiesz się o:

Brytyjka jest brązową medalistką olimpijską z Rio de Janeiro i zdecydowanie była jedną z kandydatek do medalu w Londynie. Tymczasem u siebie, z wynikiem 72.32 metrów zajęła dopiero 7. miejsce. Była i wściekła i załamana zarazem.

W rozmowie z BBC nie potrafiła ukryć wzruszenia. Mówiła, że nie mogła znaleźć rytmu i jest rozczarowana. Na pytanie o wspaniałą publiczność, odpowiedziała że nikt nie jest w stanie wytworzyć u niej takiej presji, jak ona sama sobie.

Brytyjskie media przytaczają jeszcze jedną jej wypowiedź świadczącą o tym, na jak wiele Sophie Hitchon liczyła w Londynie.

- Zamierzam się teraz przez jakiś czas biczować. To część mojej osobowości, pewnie większość sportowców ma tak samo. No, może u mnie trochę bardziej to się objawia. Nałożyłam na siebie presję, aby spisać się najlepiej jak potrafię. I nie zrobiłam tego - powiedziała Hitchon.

Mistrzynią świata z wynikiem 77,90 metrów została Anita Włodarczyk. Brąz wywalczyła Malwina Kopron. Ona rzuciła młotem na odległość 74,76 metrów.

ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk: Najtrudniejszy konkurs w karierze. Scenariusz był inny (WIDEO)

Źródło artykułu: