Wzruszony Włodzimierz Szaranowicz o Irenie Szewińskiej. Łamał mu się głos
Na antenie Telewizji Polskiej dziennikarze wspominali najpiękniejsze chwile związane z najlepszą polską sportsmenką w historii. Kiedy Szaranowicz wspomniał bieg z igrzysk olimpijskich w Montrealu (1976), do jego oczu napłynęły łzy.
Kondolencje popłynęły z całego świata. Od najważniejszych osobistości. Prezydent Andrzej Duda, przewodniczący MKOL-u Thomas Bach, szef IAAF Sebastian Coe, wybitni sportowcy (m.in. Adam Małysz, Otylia Jędrzejczak czy Robert Korzeniowski) i dziennikarze (Przemysław Babiarz czy Stefan Szczepłek).
Podczas specjalnego programu poświęconego Szewińskiej - na antenie TVP Sport - Sebastian Szczęsny zadał Włodzimierzowi Szaranowiczowi oraz Babiarzowi pytanie: "Który z biegów Ireny Szewińskiej uważacie, w swoim rankingu, za ten najważniejszy?". Po chwili zastanowienia Szaranowicz wskazał na bieg (400 metrów) z igrzysk olimpijskich w Montrealu, w 1976 roku. - Ta transmisja i te słowa Bohdana Tomaszewskiego zawierają prawie wszystko - przyznał. - Ostatnia prosta, już tylko Irena, już tylko po medale, po rekordy świata, dla nas, dla Polski, to zawierało wszystko...
W tym momencie załamał się głos redaktorowi, w oczach pojawiły łzy, a warga zaczęła mocno drgać. Pod tym linkiem możecie obejrzeć materiał wideo >>
Na zakończenie tego wątku rozmowy TVP Sport powtórzyło ten słynny bieg i słynny komentarz redaktora Tomaszewskiego.