Afera w afrykańskiej lekkoatletyce. Mistrzowie świata musieli spać na lotnisku

Marlena Kaczmarek 03 Sierpnia 2018, 12:36

Getty Images / Michael Steele / Luvo Manyonga

Afrykańskie mistrzostwa lekkoatletyczne w Nigerii, które miały rozpocząć się w środę (1.08) rano, zostały opóźnione ze względu na chaos na lotnisku w Lagos. Niektórzy sportowcy spędzili tam nawet trzy dni w oczekiwaniu na lot przesiadkowy do Asaby.
Wielu lekkoatletów - w tym złota medalistka mistrzostw olimpijskich w Rio de Janeiro na 800 metrów - Caster Semenya i Luvo Manyonga, srebrny medalista IO w skoku w dal - musiało spać na podłodze.

Afrykańska Konfederacja Lekkoatletyczna przesunęła zaplanowane zawody na późniejsze dni tygodnia. W oficjalnym oświadczeniu władze związku argumentowali tę decyzję "problemami organizacyjnymi", ponieważ zmęczeni sportowcy musieli mieć czas na odpoczynek po chaotycznym locie.

Zdjęcia opublikowane w mediach społecznościowych pokazują reprezentantów krajów afrykańskich śpiących na podłodze lotniska.

When defection from APC to PDP is easier, faster, safer & smoother than flying African Athletes from Lagos to Asaba...
Then such is a failed system.
I Agree

RT if you so agree.#Asaba2018, was Nigeria forced to host? pic.twitter.com/MdGXQAvYKE

— Gbemi Dennis (@GbemiDennis) 1 sierpnia 2018

Zaistniała sytuacja wywołała spore niezadowolenie w Afryce. Reprezentanci Kenii, którzy spędzili na lotnisku blisko 48 godzin grozili, że zrezygnują z udziału w mistrzostwach i wrócą do domu nawet szybciej, niż pozostałym zawodnikom udałoby się dotrzeć w końcu do Asaby.

Rhizlane Siba, mistrzyni Afryki z 2014 roku w skoku wzwyż powiedziała, że otrzymała niewielką pomoc od organizatorów. - Spaliśmy pierwszą noc na lotnisku, a potem drugą noc już w hotelu - powiedziała w filmiku na Twitterze. Sportsmenka dodała, że reprezentanci "nie trenowali przez trzy dni i nie jedli odpowiednio przez dwa".

Nigeryjskie władze lotnictwa powiedziały, że nie oni są odpowiedzialni za problemy, a linie lotnicze i organizatorzy mistrzostw.

Wielu sportowców poleciało do innych miast, żeby stamtąd próbować złapać lot do Asaby.