Rewolucja w Watykanie. Sportowcy najmniejszego państwa mogą wystąpić na igrzyskach

Księża, uchodźcy i zakonnica interesująca się motocyklami - to część lekkoatletycznego zespołu Watykanu. W wyniku porozumienia z Włochami, sportowcy najmniejszego państwa świata mają szansę wziąć udział w igrzyskach olimpijskich.

Igor Kubiak
Igor Kubiak
Członkowie PAP/EPA / MAURIZIO BRAMBATTI / Członkowie
Tego w Watykanie jeszcze nie było. W najmniejszym państwie świata powstało pierwsze pełnoprawne sportowe stowarzyszenie. Na razie ma formę 60-osobowego amatorskiego klubu biegowego o nazwie "Athletica Vaticana". 10 stycznia drużyna Watykanu oficjalnie zawarła dwustronną umowę z Włoskim Komitetem Olimpijskim, członkiem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOL-u). Tym samym zawodnicy są częścią Włoskiej Federacji Lekkoatletycznej i mogą oficjalnie uczestniczyć w międzynarodowych zawodach pod flagą watykańską.

Maratończycy papieża

Amatorski klub składa się z pasjonatów biegania, którzy pracują w Watykanie, najmniejszym państwie zarówno pod względem powierzchni (44 hektary), jak i liczby ludności (ok. 1000). "Athletica Vaticana" istnieje od września 2017 r. i zawodnicy już wcześniej uczestniczyli w charakterystycznych żółtych koszulkach w amatorskich wyścigach. Przed startem mają w zwyczaju rozdawać kartki z modlitwą dla maratończyków. Stąd przez międzynarodową prasę zostali nazwani "maratończykami papieża".



Głównym celem klubu jest dawanie chrześcijańskiego świadectwa w środowisku sportowym. - Zwycięstwo "Athletica Vaticana" nie polega na podniesieniu rąk po osiągnięciu celu, ale rozszerzenie ich, by objąć tych, którzy biegną obok was - pisze największy dziennik w Watykanie, "L'Osservatore Romano".

Zakonnica (wcale nie) w przebraniu

Wśród 60 sportowców amatorów są ludzie, którzy pracują w Stolicy Apostolskiej. Mają od 20 do 60 lat. Watykan reprezentują m.in. żołnierze Gwardii Szwajcarskiej, strażacy, profesorowie, dziennikarze, pracownicy miejscowej apteki, muzeów, kilku księży, a nawet zakonnica. Ta ostatnia to 47-letnia Francuzka Marie-Théo Puybareau Manaud.

- Odkryłam, że bieganie to szkoła duchowości. W Rzymie zaczęłam trenować, biegając symbolicznie wzdłuż murów Watykanu - przyznaje Manaud na łamach "L'Osservatore Romano", która o pozwolenie o udział w zawodach pytała inne siostry zakonne. - Spytałam je o zielone światło, były zachwycone. Moje siostry są moim najwierniejszymi fankami, zawsze czekają na mój czas i myślą o moich treningach - kontynuuje zakonnica, która interesuje się również... motocyklami i jazdą na nartach.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Rajdu Dakar" odc. 5: Orlen Team ponownie na podium. Świetny Przygoński (cały odcinek)

Nie ma obcokrajowców, są honorowi członkowie

Papieże są "duchownymi trenerami" zawodników Watykanu, dlatego klub zawsze kieruje się ich naukami. Doskonale pamiętany jest gest Papieża Franciszka z 2016 r., gdy w Wielki Czwartek obmył stopy jedenastu uchodźcom.

Z tego względu klub otwiera się na wszystkich. Wśród zawodników nie ma tylko pracowników Watykanu i ich rodzin. Są też "honorowi" członkowie. Należy do nich dwóch muzułmańskich uchodźców. 22-letni Jallow Buba, który uciekł z gambijskiej armii. Podczas dalekiej podróży do Europy trzykrotnie wpadał w ręce gangów i był sprzedawany jako żywy towar. Jest też 2 lata młodszy Senegalczyk Ansou Cisse, świadek śmierci swojego wujka, z którym szukał lepszej przyszłości poza Afryką.


- Oni są pełnoprawnymi członkami ze wszystkimi prawami do reprezentowania Stolicy Apostolskiej. To gest umocnienia integracji poprzez sport, o który apelował papież i w zgodzie z wyborem MKOL-u, który stworzył olimpijską reprezentację uchodźców - powiedział duchowny Melchor Sanchez de Toca Alameda, który jest prezesem "Athletica Vaticana", a także podsekretarzem Papieskiej Rady ds. Kultury, mianowanym przez Jana Pawła II.

To nie koniec. W klubie zapowiadają, że wkrótce do zespołu trafią niepełnosprawne dzieci. Podobne porozumienie ma być bowiem zawarte z włoskim komitetem paraolimpijskim.

W oczekiwaniu na flagę na igrzyskach

Do tej pory sportowy Watykan był znany głównie z miejscowej 8-zespołowej ligi piłkarskiej i reprezentacji kraju, która nie jest zrzeszona w FIFA, przez co może rozgrywać jedynie nieoficjalne mecze towarzyskie (więcej o piłce nożnej w Watykanie TUTAJ). W Watykanie grają też w koszykówkę i krykieta. To jednak biegacze jako pierwsi będą mogli wystąpić na oficjalnych imprezach.

Prawdziwy debiut "Athletica Vaticana" będzie miał miejsce 20 stycznia podczas biegu La Corsa di Miguel na 10 km, którego meta znajduje się na olimpijskim stadionie w Rzymie. Co dalej? Dzięki uczestnictwu w MKOL, Watykan może być reprezentowany m.in. na Igrzyskach małych państw Europy, w których występują kraje z ludnością poniżej miliona czy Igrzyskach Śródziemnomorskich. Wielki cel jeszcze daleko przed nimi.
Członkowie Członkowie "Athletica Vaticana" na Placu św. Piotra / fot.: MAURIZIO BRAMBATTI / PAP / EPA
- Naszym marzeniem jest zobaczenie flagi Stolicy Apostolskiej pośród delegacji na otwarciu Igrzysk Olimpijskich - powiedział prezes stowarzyszenia. Prezydent Włoskiego Komitetu Olimpijskiego Giovanni Malago podczas zawierania porozumienia przywitał zespół watykański przyznał, że pewnego dnia mogą odebrać Włochom olimpijski medal. - Po prostu nie bądźcie zbyt wielcy - zażartował do przedstawicieli "Athletica Vaticana".

Porozumienie daje sportowcom z Watykanu nie tylko możliwość uczestniczenia w oficjalnych zawodach pod flagą Stolicy Apostolskiej. Mogą korzystać też z włoskiego sztabu szkoleniowego, naukowego i zdrowotnego. Kto wie, może kiedyś jednemu z watykańskich sportowców uda się osiągnąć olimpijskie minimum?

Szósty krąg na fladze olimpijskiej

Co ciekawe, Watykan na igrzyskach "zadebiutował" już w zeszłym roku, w Pjongczangu. Na ostatnich zimowych igrzyskach delegacja wystąpiła w roli obserwatora podczas zebrania członków komitetu olimpijskiego. Przybyli dostali też zaproszenie na uczestnictwo w ceremonii otwarcia. Na flagę watykańską muszą jednak jeszcze poczekać.

W watykańskich mediach powstała nawet myśl o uwzględnieniu jeszcze jednego okręgu w fladze olimpijskiej. Miałby on symbolizować słynny okrągły Plac Św. Piotra przed bazyliką w Watykanie. - Świetnie podsumowywałby cele "Athletica Vaticana", ożywiając konkretne chrześcijańskie świadectwo, w którym poprzez sport mówi się o przyjaźni, braterstwie, inkluzji i solidarności - zapewnia największy dziennik w Watykanie.

Czy kiedyś zobaczymy sportowca z Watykanu na igrzyskach olimpijskich?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×