W tym artykule dowiesz się o:
Geoffrey Kamworor od lat uchodzi za jednego z najlepszych biegaczy na dystansie półmaratońskim. Zawsze mobilizował się na mistrzostwa świata, na których trzykrotnie z rzędu zdobył złoto: w Kopenhadze (2014), Cardiff (2016) oraz Walencji (2018). Do pełni szczęścia brakowało mu tylko rekordu świata.
26-letni Kenijczyk ustanowił go w niedzielę, wygrywając półmaraton w Kopenhadze. Jego wynik to 58:01, o 17 sekund lepszy od rezultatu jego rodaka Abrahama Kiptuma z 2018 r. (więcej TUTAJ>>).
Kamworor pierwsze 10 km pokonał w 27:34, później biegł już samotnie do mety. Na 15. kilometrze zameldował się po 41 minutach i 5 sekundach (to najszybszy wynik zarejestrowany kiedykolwiek na tym dystansie). Pojawiła się nawet szansa na złamanie 58 minut, ale ostatecznie kenijskiej gwieździe zabrakło do tego niewiele.
ZOBACZ WIDEO Niezwykle skromny człowiek. Wojciech Nowicki: Sodówka nie uderzyła mi do głowy [cała rozmowa]
- Pobicie rekordu to dla mnie bardzo emocjonalna sprawa. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że zrobiłem to w Kopenhadze, gdzie zdobyłem pierwsze mistrzostwo świata - podkreślił.
Drugie miejsce w stolicy Danii zajął Kenijczyk Bernard Kipkorir (59:16), a trzecie Etiopczyk Berehanu Tsegu (59:22). Wśród pań najszybsza była Birhane Dibaba z Etiopii (1:05:57).
Przypomnijmy, że poprzedni rekordzista świata Abraham Kiptum w tym roku został zawieszony po tym, jak wykryto nieprawidłowości w jego paszporcie biologicznym. Wynik 58:18 nie został jednak wykreślony z tabel.
Zobacz także: Skandal przed maratonem londyńskim. Abraham Kiptum zawieszony
Czy Geoffrey Kamworor złamie w przyszłości barierę 58 minut w półmaratonie? 
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
