Lekkoatletyka. MŚ 2019 Doha: medale rozdaje się po zmroku. Zobacz plan startów Polaków

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Khalifa Stadium
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Khalifa Stadium
zdjęcie autora artykułu

Walka o pierwsze medale lekkoatletycznych mistrzostw świata w Katarze rozegra się po zmroku. Maratonki ruszą na trasę minutę przed północą czasu lokalnego. To może być niebezpieczna gra.

Kamil Kołsut z Dauhy

Panie, mimo później pory, przystąpią do rywalizacji w duszącym upale. Czeka je nie tylko walka z przekraczającą 30 stopni temperaturą, ale i ponad 80-procentowa wilgotność powietrza. To warunki skrajne, dla biegaczy z Europy - często ekstremalne. Prezydent Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) Sebastian Coe obiecał już dodatkowy personel medyczny, jeszcze więcej wody oraz dostęp do kąpieli lodowych na mecie. O odwołaniu zawodów nie ma jednak mowy.

Fatalne warunki na mistrzostwach świata. Nasza korespondencja z Kataru -->

Przedstawienie musi trwać, zwłaszcza jeśli ma efektowną oprawę. Panie pobiegną przecież pięknie iluminowaną trasą, której część rozciągnięta będzie wzdłuż 7-kilometrowej promenady Corniche nad zatoką dohijską.

Maratończycy, w obawie przed upałem, kiedyś już biegali po zmroku. 59 lat temu podczas igrzysk olimpijskich w Rzymie organizatorzy zaplanowali start późnym popołudniem. Zawodnicy rywalizację kończyli nocą, a do mety pod Łukiem Konstantyna jako pierwszy dobiegł Etiopczyk Abebe Biklia, który trasę pokonał boso. Teraz ważne, żeby wszyscy po prostu dotarli do mety w zdrowiu. Polek na starcie zabraknie.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #4: "Tanie medale się skończyły". Tomasz Majewski przed mistrzostwami świata w Katarze

Polska bez królowej

Biało-Czerwonych pierwszego dnia mistrzostw świata czekają starty w eliminacjach. Malwina Kopron oraz Joanna Fiodorow to nasze medalowe nadzieje. Obie mogą odnaleźć się w bezkrólewiu, które nastało w rzucie młotem po kontuzji Anity Włodarczyk. Ta pierwsza, jak wyliczył statystyk Tomasz Spodenkiewicz, jest nawet liderką drugiej połowy sezonu. A jej świetna próba z mistrzostw Polski (75.23 m) pokazuje, że podopieczną Witolda Koprona po słabszym poprzednim roku teraz znów stać na dalekie rzucanie.

Fiodorow to od lat zawodniczka solidna, rok temu w nagrodę została brązową medalistką mistrzostw Europy. Tego lata do "życiówki" (75.09 m) brakuje jej niecałe pół metra (74.71 m), a poziom sobotniego konkursu to tak naprawdę wielka niewiadoma. Liderkami światowych list są trzy Amerykanki, ale one szczyt formy musiały przygotować na rozgrywane pod koniec lipca mistrzostwa kraju. I tego, czy dyspozycję podtrzymały do dziś, przewidzieć nie sposób.

Białe plamy i biegaczka bez obozu

Plan pierwszego dnia rywalizacji na MŚ to też szkło powiększające, przez które możemy obejrzeć białe plamy na mapie polskiej lekkiej atletyki. Monika Pyrek i Anna Rogowska nie skaczą już od sześciu lat, a my ciągle czekamy na klasową tyczkarkę. Nasz najlepszy sprinter Remigiusz Olszewski jest na światowych listach w połowie drugiej setki, a trójskoczka na światowym czempionacie nie mieliśmy od 1995 roku.

Dobrze, że po trudnych przygotowaniach (pierwszy w życiu obóz klimatyczny, problemy zdrowotne) z formą zdążyła Anna Sabat, która wynikiem z Zurychu (2:01.21) zapracowała sobie na zaproszenie do MŚ ze strony Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF). Poważne wyzwanie czeka skoczkinię wzwyż Kamilę Lićwinko, która w tym sezonie wróciła do sportu po urodzeniu dziecka. W Katarze dostanie dodatkowe wsparcie, bo zabrała ze sobą córkę Hanię.

Paweł Wojciechowski. Człowiek z polotem -->

W oczekiwaniu na grzmoty

Piątek będzie preludium do dwóch kapitalnych rywalizacji. Pierwszy start w walce o tytuł najszybszego człowieka świata - pod nieobecność Noaha Lylesa, który koncentruje się na dwukrotnie dłuższym dystansie - zaliczą Christian Coleman i Justin Gatlin, a do walki na niskich płotkach przystąpią Abderrahmane SambaKarsten Warholm oraz Rai Benjamin. To drugie starcie w Katarze może się zakończyć nawet rekordem świata, co przewiduje między innymi wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Tomasz Majewski.

Pierwsze finały z udziałem Biało-Czerwonych odbędzie się w sobotę. Najpierw o 18:25 do walki o medale przystąpią młociarki, a godzinę przed północą czasu polskiego na trasę wyjdą chodziarze: Rafał Augustyn, Artur Brzozowski oraz Rafał Sikora.

Plan startów (czas polski)

15:30, skok w dal mężczyzn (kwalifikacje) 15:35, 100 m mężczyzn (prekwalifikacje) 15:40, rzut młotem kobiet (kwalifikacje, grupa A) - Joanna Fiodorow 16:10, 800 m kobiet (kwalifikacje) - Anna Sabat (16:19) 16:30, skok o tyczce kobiet (kwalifikacje) 17:05, 100 m mężczyzn (kwalifikacje) 17:10, rzut młotem kobiet (kwalifikacje, grupa B) - Malwina Kopron 17:40, skok wzwyż kobiet (kwalifikacje) - Kamila Lićwinko  17:55, 3 000 m z przeszkodami kobiet (kwalifikacje) - Alicja Konieczek (17:55) 18:25, trójskok mężczyzn (kwalifikacje) 18:45, 5 000 m mężczyzn (kwalifikacje) 19:35, 400 m p/płotki mężczyzn (kwalifikacje) - Patryk Dobek (19:59) 22:59, maraton kobiet

Źródło artykułu:
Czy wszyscy polscy lekkoatleci przebrną przez piątkowe eliminacje?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)