Szymon Ziółkowski o pieniądzach w polityce: to doping, który wypacza rywalizację

Szymon Ziółkowski, były mistrz olimpijski i poseł, ma radykalne poglądy, jeśli chodzi o doping. Sam padł jego ofiarą. W świecie polityki również się z nim spotkał.

Krzysztof Gieszczyk
Krzysztof Gieszczyk
Szymon Ziółkowski East News / GRZEGORZ DEMBINSKI/POLSKA PRESS / Na zdjęciu: Szymon Ziółkowski
Szymon Ziółkowski, w rozmowie z wyborcza.pl, opowiada o swoich zmaganiach po zakończeniu kariery sportowej. Mistrz olimpijski z Sydney (2000 rok) schudł 45 kg, bo - jak powiedział - ważył zbyt wiele i zrobił to dla własnego zdrowia. Równie dużo wysiłku kosztowałoby go skompletowanie wszystkich medali, jakie zdobył.

Polski młociarz na MŚ w 2005 roku w Helsinkach zdobył brąz. Po dyskwalifikacji Iwana Tichona przyznano mu srebro, ale powinien dostać złoto. Wadim Dewiatowski jednak nie został zdyskwalifikowany za doping, bowiem - jak powiedział Ziółkowski - na doskonałe kontakty z Sebastianem Coe, przewodniczącym międzynarodowej federacji lekkoatletycznej. Skutek: Białorusin wywinął się karze.

Ziółkowski nie dostał więc - choć powinien - złota. A zamiast prawdziwego srebrnego medalu, otrzymał plakietkę. Nasz sportowiec (a obecnie polityk) czuje się oszukany.

ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020. Izrael - Polska. Lewandowski z dystansem o Złotej Piłce. "Skupiam się na innych rzeczach"

- Ominął mnie hymn i cały splendor związany z wygraniem mistrzostw świata. Zastanawiam się poważnie, czy taka walka z dopingiem, jaka w tej chwili jest prowadzona, ma jakikolwiek sens. Skoro zawodnik zostaje pozostawiony sam sobie i dostaje jedynie okolicznościową plakietkę zamiast medalu, to jaka to rekompensata? Poza wpisem w Wikipedii nic się dla niego nie zmienia - powiedział.

Medalista olimpijski jest zawiedziony dopingiem w sporcie. Uważa, że oglądanie zawodów z udziałem nieuczciwych zawodników wypacza sens, skoro ich wyniki są ustalane po latach, kiedy wszyscy już zapomnieli o dawnej rywalizacji.

- Jestem zwolennikiem radykalizmu w kwestii dopingu. Albo karzemy nieuchronnie i bez wyjątków, albo pozwalamy na wszystko. Ktoś kto miał chociażby miesięczną dyskwalifikację za doping, nie powinien móc uczestniczyć w igrzyskach olimpijskich - powiedział Ziółkowski.

Były poseł dodał, że polska polityka także jest skażona dopingiem, którym są pieniądze. - Rządzący mają dostęp do pieniędzy. To doping, który wypacza rywalizację polityczną - powiedział.

CZYTAJ TAKŻE Wybory 2019. Silna reprezentacja sportowców w Sejmie. Sprawdź, kto zdobył poselski mandat

CZYTAJ TAKŻE Lekkoatletyka. Rzut młotem idzie w odstawkę. To duży kłopot dla Polaków

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×