Srebrny medal Szymona Ziółkowskiego w rzucie młotem!

Daniel Ludwiński 17 Sierpnia 2009, 19:53

33-letni Szymon Ziółkowski, mistrz olimpijski z 2000 i mistrz świata z 2001 roku, w kolejnych sezonach znajdował się w szerokiej czołówce światowej, jednak lista jego osiągnięć kończyła się jak dotąd na brązowym medalu wywalczonym cztery lata temu w Helsinkach. Do Berlina polski młociarz jechał z szansami na wzbogacenie się o kolejne trofeum, a kluczem do sukcesu miało być chociaż zbliżenie się do granicy osiemdziesięciu metrów.

Już pierwsza kolejka pokazała, że Ziółkowski dobrze utrafił z formą i nasz reprezentant po jej rozegraniu przewodził stawce. W drugiej serii uzyskał jeszcze lepszy rezultat - 79,30 m, swój najlepszy wynik w sezonie, co pozwoliło mu umocnić się na miejscu w ścisłej czołówce - dzięki świetnej drugiej próbie wyprzedzał go jedynie mistrz olimpijski Primoż Kozmus. Jak się okazało, na dwóch pierwszych miejscach kolejność nie uległa już zmianie aż do końca konkursu, choć Słoweniec zdołał jeszcze poprawić swój rezultat. W przedostatniej serii po raz pierwszy przekroczył osiemdziesiąt metrów, a w rzucie kończącym zawody, mimo złota w kieszeni, zdołał się raz jeszcze maksymalnie skoncentrować i uzyskać wynik 80,84 m, co jest jego najlepszym wynikiem w całym sezonie. Z kolei Ziółkowski mimo kilku kolejnych dobrych prób nie zdołał już poprawić wspomnianego rezultatu 79,30 m i pozostał ze srebrem.

Sporo emocji przyniosła walka o trzecie miejsce. W czwartej serii na medalową pozycję wyszedł uznawany za głównego faworyta do złota Krisztian Pars, niepokonany od dłuższego czasu Węgier, i wydawało się, że właśnie jemu przypadnie brąz. W finałowej serii swym ostatnim rzutem Parsa pokonał jednak nie mający dotąd żadnego medalu na międzynarodowej arenie Rosjanin Aleksiej Zagornyi i Węgier nie zdołał już odpowiedzieć mu jeszcze lepszą próbą.