Anita Włodarczyk gościła w Rawiczu

Anita Włodarczyk 22-go sierpnia wprawiła w radość miliony telewidzów w Polsce. Największe wzruszenie towarzyszyło jednak oglądającym ją fanom z jej rodzinnego miasta - Rawicza. W tej słynącej z więzienia miejscowości przywitano ją w poniedziałkowy poranek na rynku.

W tym artykule dowiesz się o:

Najpierw rekordzistka świata spotkała się w budynku ratusza z włodarzami miejskimi, po czym udała się przed jego gmach, gdzie czekało na nią kilkuset kibiców. - Przez pierwsze godziny po zdobyciu tytułu, w ogóle to do mnie nie dochodziło. Z biegiem czasu wszystko już zrozumiałam - mówiła z uśmiechem Anita Włodarczyk.

W prezencie od mieszkańców miasta otrzymała flagę z napisem RAWICZ wraz z podpisami kibiców oraz…strusie jaja. W końcu to właśnie także dzięki jajkom Anita wywalczyła złoto: - Jak już mówiłam wcześniej w różnych wywiadach, rano zjadłam pięć jajek i to na pewno mi pomogło - dodała Włodarczyk.

Włodarze miasta zdecydowali o tym, że w Rawiczu powstanie rzutnia, licząc jednocześnie na to, że zawody na niej rozgrywane będą miały istotną rangę. Jej otwarcie planowane jest w najbliższych miesiącach i najprawdopodobniej uczestniczyć w nim będzie bohaterka mistrzostw świata z Berlina.

Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 10, ale trwało niespełna sześćdziesiąt minut. Powód? Nasza młociarka spieszyła się do Wrocławia, skąd samolotem udała się do Warszawy. W stolicy przechodzić będzie rehabilitację kontuzjowanej nogi. Czy rawiczankę zobaczymy jeszcze na lekkoatletycznych zawodach w tym roku? - W tym tygodniu będę rozmawiała z lekarzami i do jego końca będę już wiedziała, jak ta sprawa się potoczy - wyjaśniła 24-latka.

Komentarze (0)