- Reprezentanci Polski byli dobrze przygotowani. Zabrakło trochę szczęścia, jak w przypadku Tomasza Majewskiego, czy sztafety mężczyzn. Jeżeli chodzi o Marcina Lewandowskiego, to sędziowie przesadzili, bo nie było wyraźnego przewinienia. Natomiast organizacyjnie było doskonale. Gwiazdy lekkiej atletyki sprzed lat były zaskoczone, że Polska w ogóle posiada takie obiekty. Możemy być dumni - tak halowe mistrzostwa świata w Sopocie podsumował wicemistrz globu z 1983 roku Bogusław Mamiński.