"Chciałam skoczyć z mostu". Szczere wyznanie niemieckiej gwiazdy

Getty Images / ANP / Na zdjęciu: Claudia Pechstein
Getty Images / ANP / Na zdjęciu: Claudia Pechstein

W 2009 roku Claudia Pechstein została zawieszona z uwagi na oskarżenia o doping. Po 15 latach sprawa wciąż jest żywa, a Niemka czeka na zadośćuczynienie za wielką pomyłkę, przez którą jej kariera legła w gruzach. Na razie nie jest nawet blisko.

W tym artykule dowiesz się o:

Claudia Pechstein, pięciokrotna mistrzyni olimpijska w łyżwiarstwie szybkim, rozpoczęła przed Wyższym Sądem Krajowym w Monachium proces przeciwko Międzynarodowej Unii Łyżwiarskiej (ISU). Sprawa dotyczy oskarżeń o doping, które w 2009 roku doprowadziły do zawieszenia zawodniczki na dwa lata.

Powodem miały być nietypowe wyniki krwi, wskazujące na podwyższoną liczbę niedojrzałych czerwonych krwinek. To wywołało podejrzenia o stosowanie niedozwolonych środków.

Pomimo tych oskarżeń, Pechstein od samego początku zaprzeczała jakimkolwiek działaniom niezgodnym z przepisami. Twierdziła, że nietypowe wyniki były efektem dziedzicznej anomalii krwi, co potwierdziły późniejsze badania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc

Mimo to Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) podtrzymał decyzję o jej zawieszeniu. Skutkiem tego była utrata możliwości startu na igrzyskach olimpijskich w Vancouver w 2010 roku oraz znaczne straty finansowe związane z utraconymi sponsorami.

Podczas trwającego procesu Pechstein odniosła się do trudnych emocji, które towarzyszyły jej w okresie zawieszenia. - Przez myśl mi przeszło, by zakończyć życie. Chciałam skoczyć z mostu na autostradzie. Długo zmagałam się z tą decyzją, jednak postanowiłam walczyć o sprawiedliwość - mówiła ze łzami w oczach, cytowana przez "Die Welt".

Niemka podkreśliła, że od czasu oskarżeń była poddawana licznym testom antydopingowym, ponad 700 razy, i żadna z prób nie wykazała stosowania przez nią zabronionych substancji. - Żadna inna zawodniczka nie była tak często badana jak ja, a mimo to wciąż muszę walczyć o swoje dobre imię - dodała.

Dom Pechstein został przeszukany, sprzęt elektroniczny skonfiskowany, a telefon podsłuchiwany. Mimo że nie znaleziono żadnych dowodów na jej winę.

Proces wciąż trwa, a zawodniczka liczy na to, że ostatecznie zostanie uniewinniona i będzie mogła odzyskać swoje dobre imię. Jej walka o sprawiedliwość ma na celu nie tylko rehabilitację osobistą, ale również podkreślenie, jak ważna jest ochrona praw sportowców przed niesłusznymi oskarżeniami.

***

Gdzie szukać pomocy?

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.

Komentarze (0)