Polska prestiżową imprezę zorganizuje po raz trzeci. Wcześniej najlepszych juniorów świata gościły Warszawa (1992) i Zakopane (2009). - Cieszymy się, że znowu zobaczymy w Polsce uczestników światowego czempionatu. Naszej młodej reprezentacji życzymy, żeby poszła w ślady medalistek i medalistów Igrzysk Olimpijskich - mówi prezes PZŁS, Kazimierz Kowalczyk.
[ad=rectangle]
Kilka dni temu na Stegnach odbyły się zawody Pucharu Świata. Drugie miejsce w klasyfikacji generalnej biegu na 1000 metrów zapewniła sobie Kapruziak, a pozycje w czołowej dziesiątce na swoich dystansach zajęli Marcin Bachanek, Karolina Gąsecka, Karolina Bosiek oraz nasze drużyny.
Teraz o powtórzenie tych lokat będzie trudno, grono uczestników PŚ uzupełnią bowiem zawodnicy, którzy startowali w tym samym czasie w mistrzostwach świata seniorów. Biało-czerwoni przed występem na Stegnach są jednak dobrej myśli. - Nie chcę mówić o szansach medalowych, bo sport to sport. Dam jednak z siebie wszystko. Chcemy wypaść jak najlepiej - deklaruje Kapruziak.
Weekendowa rywalizacja będzie gratką dla kibiców. Sympatycy łyżwiarstwa szybkiego będą mogli zobaczyć w akcji najbardziej utalentowanych panczenistów świata, ale także spotkać się chociażby z wychowaną na polskich torach Martiną Sablikovą, która gościnnie odwiedzi Warszawę.
Juniorzy rywalizować będą na dystansach 500, 1000, 1500 i 3000 metrów, w wyścigach ze startu wspólnego, w biegach drużynowych oraz w wieloboju. Sześć lat temu mistrzostwa świata w Zakopanem zdominowały Holenderki i Amerykanki. Nasi reprezentanci zdobyli jeden medal. Brązowy krążek za rywalizację wielobojową odebrała wówczas Katarzyna Woźniak.