Rosyjskie MMA widziało już prawdopodobnie wszystko, co tylko można sobie wymyślić w oktagonie. Panują tam dosyć luźne zasady jeśli chodzi o organizację nie tylko freakowych walk. Jednak pewną granicę przekroczył Timur Abdurachamow. Wobec Rosjanina wyciągnięto poważne konsekwencje.
13 grudnia podczas konferencji prasowej Hardcore Fighting Championship Aburachamow nie utrzymał nerwów na wodzy i zaatakował Javida Rzajewa. Ten zaproponował Rosjaninowi walkę i obaj stanęli twarzą w twarz.
- Jesteś gotowy? - zapytał Rzajew. - Oczywiście, że tak - odparł Aburachamow. - Jestem gotowy do walki z tobą - rzucił Rzajew. - Cóż, walczymy - odpowiedział Rosjanin. Po kilku sekundach Aburachamow prawym sierpowym uderzył Rzajewa, a ten padł niczym rażony piorunem. Zaatakowany wojownik doznał wstrząśnienia mózgu.
ZOBACZ WIDEO: KSW chce takiej walki Chalidowa. Szef organizacji rzuca pomysł!
Wtedy organizacja wydała oświadczenie, w którym kategorycznie sprzeciwiła się takiemu niesportowemu zachowaniu. To jednak nie był koniec. Kilka dni później Aburachamow wszedł do oktagonu po zwycięskiej walce Mohameda Here'a i po wymianie zdań uderzył przeciwnika. Kameruńczyk miał po tym uderzeniu podwójne otwarte złamanie szczęki z przemieszczeniem.
Za takie zachowanie na Aburachamowa nałożono dożywotnią dyskwalifikację, która ma obowiązywać nie tylko w HFC, ale także i innych organizacjach zajmujących się sztukami walki. Całą sytuację można zobaczyć w poniższym filmiku od 26:30.
Czytaj także:
Nie żyje legendarny wojownik MMA. Miał dopiero 45 lat
Joanna Jędrzejczyk wyjedzie z kraju po Nowym Roku. Chce odnaleźć "siebie"