W kwietniu 2021 roku z pompą ogłaszano, że Tomasz Sarara podpisał kontrakt z KSW. Utytułowany kickboxer miał być nową gwiazdą tej organizacji. Ostatecznie stoczył w niej trzy walki. W każdej z nich emocji było sporo. Polak odniósł jedno zwycięstwo i dwukrotnie musiał uznać wyższość przeciwników.
Po przegranej na ostatniej gali XTB KSW 81 Sarara postanowił zakończyć przygodę z MMA. Errol Zimmerman wygrał pojedynek z polskim wojownikiem po technicznym nokaucie w drugiej rundzie. Obchodzący w tym roku 38. urodziny Sarara przyznał, że porażka pomogła mu w podjęciu tej decyzji.
- Ta ostatnia walka uświadomiła mi, że koniec kariery jest dużo bliżej niż mi się wydawało. Pokazała też, że to, co działo się ostatnimi czasy nie było przypadkiem. Od dłuższego czasu coś z moim organizmem, z moją osobą i głową dzieje się innego. Faktycznie najwyższa pora wszystko przeanalizować, przetrawić i podjąć rozsądne decyzje - powiedział w filmiku opublikowanym na swoim kanale na YouTube.
- Nie mówię, że tego nie zrobię, ale nie chcę walczyć w MMA. Umówmy się, że nie polubiliśmy się ze swoimi zapasami, ze swoim parterem - dodał Sarara.
ZOBACZ WIDEO: Adrian Bartosiński o przerwaniu walki: "Na ziemi mogły już być ciężkie dzwony"
Polski wojownik stwierdził, że gdyby jego kariera w MMA zaczęła się wcześniej, to prawdopodobnie wyglądałaby inaczej. Z większym zapałem zaangażowałby się w nadrabianie elementów, z którymi miał problemy.
Co prawda Sarara zostawił sobie furtkę dotyczącą ewentualnego powrotu do mieszanych sztuk walki, ale nie ukrywa, że czuje, że ma za sobą ostatnią walkę w MMA.
Przypomnijmy, że w debiucie Sarara pokonał przez nokaut w trzeciej rundzie Filipa Bradarica, a następnie przegrał z Arkadiuszem Wrzoskiem i Errolem Zimmermanem.
Czytaj także:
Zmiana przed galą KSW na Narodowym. Polski mistrz ma nowego rywala
Różański zdradził, co zrobił krótko przed walką