"Właśnie odbywa się ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024. Piękna i udana.
Brakuje tylko jednej rzeczy: 487 ukraińskich sportowców, którzy byli torturowani, gwałceni i mordowani podczas inwazji Rosji. Chcę dziś oddać hołd ich poświęceniom i złożyć wyrazy szacunku" - napisał w piątek (26 lipca) na X Władimir Kliczko.
Były mistrz świata w boksie organizacji IBF, WBO, IBO i superczempion WBA w ten sposób przypomniał światu, że wojna w Ukrainie wciąż trwa (od końca lutego 2022 r.) Bezsensowna wojna dotyka również sportowców.
Trudno o lepszy moment, żeby zaapelować o pokój. Idea olimpijska oznacza bowiem, że w czasie trwania igrzysk nie powinny mieć miejsca żadne działania wojenne.
48-letni Władimir Kliczko jest młodszym o pięć lat bratem Witalija Kliczko, założyciela partii politycznej Ukraiński Demokratyczny Alians na rzecz Reform i mera Kijowa (od 2014 r.).
Młodszy z braci Kliczko po wybuchu wojny aktywnie zaangażował się w walkę z rosyjskim okupantem. Były sportowiec przystąpił do Wojsk Obrony Terytorialnej Kijowa, wielokrotnie występował też publicznie, apelując o wsparcie dla swojego kraju.
The opening ceremony of the Paris Olympic Games is taking place right now. Beautiful and successful.
— Klitschko (@Klitschko) July 26, 2024
Only one thing is missing: the 487 Ukrainian athletes who were tortured, raped, and murdered, during the russian invasion war.
I want to honor their sacrifices today and pay my… pic.twitter.com/LRP6Cv2KLm
Zobacz:
Kliczko jednoznacznie o obecności amerykańskich wojsk w Ukrainie
"Zamordowano ponad 250 sportowców". Kliczko grzmi
ZOBACZ WIDEO: "Pod Siatką". Nastroje dopisują. Zobacz ostatnie dni przed igrzyskami od kulis