Apeluje o pomoc dla powodzian. Przy okazji uderzył w polityków

PAP / Maciej Kulczyński / Getty Images Marcin Golba / Na zdjęciu: fala powodziowa na Odrze we Wrocławiu. Małe zdjęcie: Jan Błachowicz
PAP / Maciej Kulczyński / Getty Images Marcin Golba / Na zdjęciu: fala powodziowa na Odrze we Wrocławiu. Małe zdjęcie: Jan Błachowicz

Od tygodnia południowa Polska zmaga się ze skutkami fali powodziowej na Odrze i jej dopływach. W mediach społecznościowych o pomoc poszkodowanym zaapelował Jan Błachowicz. Nie obyło się bez krytycznych słów w stronę polityków.

W tym artykule dowiesz się o:

Opady deszczu, które przeszły nad południową Polską w miniony weekend, wywołały błyskawiczną powódź. O tym, jak niszczycielski to kataklizm, dobitnie przekonali się o tym mieszkańcy województw opolskiego i dolnośląskiego. Wiele miast i mniejszych miejscowości znalazło się pod wodą.

Fala powodziowa na Odrze jest już na wysokości Wrocławia. Mieszkańcy tego miasta robią wszystko, by uchronić je przed katastrofą. O sytuacji, jaka jest na Dolnym Śląsku na Instagramie napisał Jan Błachowicz.

Był mistrz UFC zaapelował o to, by pomóc powodzianom. Uderzył też w polityków. "Podczas gdy politycy wskazują na siebie palcami i kłócą się czyje zaniedbania były większe cały kraj ponownie jednoczy się by pomóc ofiarom" - napisał Błachowicz (pisownia oryginalna - dop. red.).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni

To nie pierwsza osoba ze świata sportu, która uderza w polityków. Podobnego zdania była biathlonistka Weronika Nowakowska (więcej TUTAJ).

"Pomagajmy jak umiemy. Nie ma czegoś takiego jak 'za mała pomoc'. Potrzebna jest pomoc na miejscach np. nosząc worki, czy też sprzątając skutki. W wielu miastach prowadzone są zbiórki rzeczy - szczególnie potrzebne są: butelkowana woda, środki czystości, sucha żywność oraz karma dla zwierząt. Kupmy coś i zanieśmy do punktu" - napisał Błachowicz (pisownia oryginalna - dop. red.).

Błachowicz przypomniał powódź tysiąclecia z 1997 roku. Jak wyznał, miał wtedy 14 lat i zapamiętał to, co robił jego wujek i co mu wówczas pokazał.

"Mój wujek mieszka we Wrocławiu. Wiem, że nosił worki, pomagał, walczył najpierw z żywiołem a następnie z jego skutkami. Gdy opadła woda zaprosił nas do miasta. Pamiętam widok na jednym z budynków, który pokazywał poziom do którego dotarła woda. Nie mogłem uwierzyć jak wysoko to było. Do dzisiaj nie umiem wyobrazić sobie skąd może wziąć się nagle taka ilość wody, która zalewa całe miasto..." - dodał Błachowicz.

Komentarze (0)