Wiadomość o nieoczekiwanym wycofaniu się Mariusza Pudzianowskiego z XTB KSW 100 gruchnęła tydzień temu. Były strongman poinformował o swojej decyzji za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jak ujawnił w obszernym wpisie, długo zastanawiał nad decyzją, ale ostatecznie górę wziął rozsądek.
"Ciężko mi to przychodzi, bo bardzo chciałem pokazać się WAM od najlepszej strony na okrągłej setnej gali KSW. Obecnie nie jest to możliwe" - napisał były strongman.
Jego słowa spotkały się z różnym odbiorem. Jedni mu współczuli, drudzy atakowali, a jeszcze inni snuli teorie spiskowe i oskarżali go o lekceważenie kibiców.
ZOBACZ WIDEO: Paweł Sulęcki ocenił występ na gali Suzuki Boxing Night 30
"Spokojnie, nie mam kontuzji, nadal będę trenować, tylko muszę na krótki czas zwolnić obroty" - właśnie ten fragment oświadczenia "Pudziana" był wodą na młyn dla zwolenników teorii spiskowych.
W piątek na WP SportoweFakty opublikowaliśmy wyniki "małego śledztwa". Nasze źródła zgodnie potwierdziły, że o wycofaniu Pudzianowskiego z walki zdecydowały względy zdrowotne (więcej TUTAJ).
- Mariusz był w tak słabej formie fizycznej, jakby jego organizm całkowicie się poddał. Dlatego nie będzie w stanie wyjść do walki 16 listopada. Z tego samego powodu przeciągał się wybór jego rywala. "Pudzian" i jego sztab liczyli, że z każdym dniem ta forma zacznie rosnąć, że pewne rzeczy po prostu przepracują, że przetrwają ten gorszy okres i organizm w końcu zacznie działać na pełnych obrotach. Ale to się nie wydarzyło - zdradził jeden z naszych informatorów.
Sam Pudzianowski potwierdził nasze wiadomości, publikując w mediach społecznościowych artykuł mówiący o objawach przetrenowania. Przedstawiciele KSW nie chcieli komentować informacji podawanych przez "Pudziana" i WP SportoweFakty. Ale do czasu. W środę skontaktowaliśmy się z Martinem Lewandowskim, który zmienił zdanie i postanowił odnieść się informacji krążących w sieci.
- Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale chętnie odniosę się do teorii spiskowych, które są mocno nietrafione - stwierdził współwłaściciel KSW i podkreślił, że dla Pudzianowskiego występ w Gliwicach był bardzo ważny ze względu na wyjątkowość gali i jej otoczkę. Zdaniem Lewandowskiego na dalszy plan zeszły nawet kwestie... finansowe.
- Szanowni państwo, Mariusz Pudzianowski na gali XTB KSW 100 miał zagwarantowaną najwyższą gażę w swojej dotychczasowej karierze MMA. Czy uważają państwo, że zrezygnował z niej bez powodu? "Pudzian" wycofał się z gali właśnie ze względu na szacunek do kibiców. Jemu nie zależało tylko i wyłącznie na kasie. Gdyby było inaczej, zataiłby swoje problemy, wyszedł do walki, być może by ją nawet przegrał, ale zgarnąłby wypłatę życia. Mariusz mocno brał pod uwagę fakt, że Gliwicach będzie miała miejsce jubileuszowa i jakże wyjątkowa gala. Dla mnie i Mariusza ta gala jest jak KSW Colosseum, które dwukrotnie obyło się na największym stadionie w Polsce. To wieczór jedyny w swoim rodzaju. Kolejne jubileuszowe wydarzenie to KSW 200, ale wydarzy się za jakieś jakiejś osiem lat, więc Mariusz ma tę świadomość, że już raczej bez niego - stwierdził Lewandowski.
Słowa współwłaściciela KSW z pewnością rozbudzą ciekawość fanów. Ile "Pudzian" mógłby zarobić podczas XTB KSW 100? Tego Lewandowski zdradzić nie chciał, ale w tym przypadku można oprzeć się na doniesieniach medialnych. Przed walką Pudzianowski - Chalidow, która odbyła się grudnia 2022 roku, "Super Express" ujawnił, że obaj zawodnicy mieli zagwarantowane łącznie 3 miliony złotych. Z naszych ustaleń wynika, że na XTB KSW 100 Pudzianowski faktycznie mógłby zarobić ponad półtora miliona złotych. Tak się jednak nie stanie.
Gala XTB KSW 100 odbędzie się 16 listopada w gliwickiej Prezero Arenie. Wydarzenie będzie transmitowane w systemie pay-per-view. Sprzedaż już się rozpoczęła, a cena subskrypcji na stronie KSWTV.COM wynosi 49,99 zł. W pojedynku wieczoru zmierzą się Mamed Chalidow i Adrian Bartosiński.
Artur Mazur, WP SportoweFakty