W walce wieczoru na gali Fame MMA 23 doszło do drugiej rywalizacji dwóch na jednego. Amadeusz "Ferrari" Roślik wraz ze swoim ojcem stanęli naprzeciwko Alana Kwiecińskiego. Początkowo trzeba było czekać, by Roślik senior został dopuszczony do starcia.
Ostatecznie jednak po dłuższej chwili ojciec znanego zawodnika we freakfightach mógł pojawić się w klatce u boku syna. Od początku starcia Roślikowie ruszyli na przeciwnika, który musiał nastawić się na ataki dwóch rywali.
Początkowo Kwieciński wyprowadził cios w "Ferrariego", po którym rywalowi ugięły się nogi. Z kolei starszy z Roślików upadł, gdy przyjął cios przeciwnika.
ZOBACZ WIDEO: Szok i łzy po walce. Bartosiński komentuje porażkę z Chalidowem
Mimo udanego startu Kwieciński chwilę później został powalony przez znanego freakfightera. Wówczas do akcji wkroczył również Roślik senior, przez co samotnie walczący zawodnik znalazł się w bardzo trudnej sytuacji.
Młodszy z Roślików wyprowadzał cios za ciosem w stronę przeciwnika i już wtedy wydawało się, że kwestią czasu jest koniec tego starcia. Kwieciński robił co mógł, by pozostać w grze, lecz wówczas do akcji wkroczył 60-letni ojciec "Ferrariego".
I to właśnie on został bohaterem walki wieczoru. Sensacyjnie bowiem udało mu się "udusić" Kwiecińskiego! To właśnie po akcji Roślika seniora sędzia postanowił przerwać ten pojedynek, który potrwał nieco ponad 30 sekund.