Tragiczne wieści. Nie żyje 26-letni wojownik MMA

Instagram /  Hakaraia Wilson /  Hakaraia Wilson
Instagram / Hakaraia Wilson / Hakaraia Wilson

Smutne informacje docierają z Nowej Zelandii. W wieku 26 lat zmarł Hakaraia Wilson. Mężczyzna tuż przed śmiercią brał udział w popularnym w jego kraju festiwalu muzycznym.

Jak informuje "The Sun", Hakaraia Wilson był uczestnikiem sylwestrowej zabawy zorganizowanej na festiwalu Rhythm and Vines w Gisborne. Młody mężczyzna zmarł podczas tego wydarzenia.

Nie poinformowano o dokładnych przyczynach jego zgonu. Policja w Nowej Zelandii wydała tylko lakoniczny komunikat, w którym przekazano, że Wilson zmarł nagle. Jak dotąd czynności śledczych nie wykazały, by do jego śmierci przyczyniło się działanie osób trzecich.

Wilson miał na koncie siedem zawodowych walk w MMA. Wygrał cztery z nich, a trzy zakończyły się jego porażką. Po raz ostatni w oktagonie pojawił się w październiku 2024 roku. Znokautował wtedy Marka Arcoba. Miesiąc później przeszedł operację barku.

Swoją pierwszą profesjonalną walkę w MMA stoczył w 2022 roku. Kilka lat wcześniej w wywiadzie dla jednego z nowozelandzkich portali wspominał, że treningi sportów walki rozpoczął za namową ojca.

- W tamtych czasach był wojownikiem, a kiedy dorastałem, chodziłem na jego treningi i obserwowałem go. Od tego momentu wiedziałem, co chcę robić, więc bez mojego taty prawdopodobnie nie wybrałbym tego sportu - mówił.

Śmierć Wilsona zasmuciła nowozelandzkie środowisko MMA. W mediach społecznościowych 26-latka pożegnało wielu kibiców i internautów.

Komentarze (0)