Mateusz Gamrot walczył ostatni raz w sierpniu zeszłego roku i przegrał na punkty z Danem Hookerem. Od tego czasu Polak czeka na ogłoszenie kolejnego pojedynku, ale cały czas nic w tym temacie oficjalnie nie zostało ogłoszone.
Popularny "Gamer" przebywa obecnie w USA, gdzie trenuje na macie klubu American Top Team. Polak stara się trzymać formę i być blisko kwatery głównej UFC , aby móc np. wejść w zastępstwie do jakiejś walki. W jednym z niedawnych wywiadów dla "Super Expressu" Gamrot powiedział:
ZOBACZ WIDEO: Były kadrowicz stworzył niesamowitą grę. Siatkówka bez wstawania z kanapy
- 12 kwietnia w Miami zaplanowana jest gala UFC 314, gdzie karta walk jest już zapełniona. Zaplanowana jest walka w kategorii lekkiej Michael Chandler - Paddy Pimblett. Dostałem zapewnienie, że jestem na pierwszym miejscu, aby wskoczyć na zastępstwo, gdyby któremuś z nich coś się przytrafiło. Cały czas jestem w gotowości pod tą galę. Jeżeli nie wystąpię w Miami, to w najbliższej przyszłości mam dostać ofertę innej walki - stwierdził Polak.
Oczekiwanie na starcie przedłuża się, a Gamrot nie kryje, że chciałby już coś wiedzieć w sprawie pojedynku. W najnowszym wpisie w mediach społecznościowych Polak zaapelował do amerykańskiej organizacji pisząc: "UFC, czekam na telefon".
Mateusz Gamrot w zawodowym MMA rywalizuje od roku 2012. Na swoim koncie ma 28 stoczonych pojedynków, z których wygrał 24. Jest byłym podwójnym mistrzem KSW i nie kryje swoich mistrzowskich ambicji w organizacji UFC.