Mateusz Gamrot od siedmiu miesięcy czeka na kolejną walkę w klatce organizacji UFC. Mimo braku aktywności Polak awansował w rankingu wagi lekkiej amerykańskiej organizacji.
12 kwietnia w Miami odbyła się gala UFC 314. W jednej z głównych walk wieczoru Paddy Pimblett pokonał Michaela Chandlera. Dzięki temu zwycięstwu Anglik awansował w rankingu wagi lekkiej aż o cztery miejsca i trafił na pozycję ósmą. Jego rywal spadł natomiast w zestawieniu na pozycję dwunastą.
Przy okazji aktualizacji i zmian w rankingu po gali UFC 314 awans zanotował Mateusz Gamrot. Polak podskoczył o jedno oczko i zajął pozycję siódmą, tuż nad Pimblettem, z którym chciał się niegdyś pojedynkować. Teraz jednak Anglik będzie zapewne chciał odpocząć kilka miesięcy przed kolejną walką. Polak natomiast nie może doczekać się już powrotu do oktagonu.
Mateusz Gamrot walczył ostatni raz w sierpniu zeszłego roku i przegrał na punkty z Danem Hookerem. Od tego czasu Polak czeka na ogłoszenie kolejnego pojedynku, ale cały czas nic w tym temacie oficjalnie nie zostało ogłoszone.
Popularny "Gamer" przebywa obecnie w USA, gdzie trenuje na macie klubu American Top Team. Polak trzyma formę i liczy na to, że bycie blisko UFC pozwoli mu niejako z marszu wejść do jakiegoś starcia.
ZOBACZ WIDEO: Laura Grzyb zapytana, gdzie lepiej płacą. Odpowiedziała z bólem serca
