Podczas gali KSW 105 w Gliwicach Mariusz Pudzianowski zmierzył się z Eddiem Hallem. Walka zakończyła się po 31 sekundach sensacyjnym zwycięstwem Brytyjczyka, co było jego pierwszym triumfem w federacji KSW.
Po tej walce Denis Załęcki, znany z kontrowersji polski freak fighter, wyraził chęć zmierzenia się z Hallem, rezygnując z walki z Pudzianowskim na Fame MMA. Gwiazdor freak fightów wcześniej chciał konfrontacji z "Pudzianem".
ZOBACZ WIDEO: Tak Pudzianowski zareagował po przegranej. Zobacz, co działo się po walce z Hallem
Załęcki w swoim wpisie w mediach społecznościowych zasugerował, że Hall mógłby zastąpić zawodnika z Białej Rawskiej.
"Już jednak podziękuję za walkę z 'Pudzianem' na gali Fame MMA. Czas kończyć karierę Mariuszku. Swoje zrobiłeś dla Polski, ale wychodzić i od razu się kłaść, będąc na takim poziomie i w takim treningu, do tego mając najlepszy sztab w Polsce… Szkoda trenerów. Może federacja weźmie zamiast 'Pudziana' tego tłustego goryla, bo chętnie bym się sprawdził" - taki komentarz zamieścił Załęcki na InstaStories.
Na odpowiedź Halla nie trzeba było długo czekać. Brytyjczyk został zapytany przez dziennikarzy o Załęckiego. "Eddie, Denis Załęcki, jeden z popularnych freak fighterów, wyzwał cię do walki. Czy wiesz, kim jest Denis 'Bad Boy' Załęcki z Torunia?" - usłyszał Hall.
Pogromca "Pudziana" odpowiedział krótko, wzruszając ramionami: "Nie mam pojęcia, kto to jest, przepraszam. Czy jest najsilniejszym człowiekiem świata? Nie? To nie jestem zainteresowany" - powiedział Hall w rozmowie, którą można obejrzeć na kanale TVReklama na YouTube.