Damian Janikowski daje efektowne walki w klatce. Pod skrzydłami organizacji KSW zdobył dwa bonusy za najlepsze nokauty i aż cztery za najlepsze pojedynki wieczoru. Były zapaśnik potrafi wejść w otwarte wymiany z rywalami, co nie zawsze zapewnia mu wygraną, ale daje kibicom emocje.
Podczas gali XTB KSW 106, która odbyła się 10 maja w Lyonie, Janikowski starł się z Laidem Zerhouni i również z nim postanowił wymieniać się ciosami. Walka nie ułożyła się po myśli Janikowskiego, który został znokautowany.
ZOBACZ WIDEO: Bartosiński marzy o wielkim rewanżu. Wskazał, z kim chciałby walczyć
Po pojedynku Damian Janikowski napisał w mediach społecznościowych, że ciosy Zerhouniego były najmocniejszymi, jakie przyjął w swojej karierze.
"Kurz po gali opadł. Przeciwnik nie dał mi za dużo czasu na pokazanie się. Gratulacje dla niego. Sportowcem się jest, a nie bywa, więc cały czas w siebie wierzę, a przegrać też trzeba umieć.
Bardzo szybkie ciosy, i szczerze, najmocniejsze w mojej karierze, trafione na samym początku dały znać o sobie".
Janikowski podziękował również kibicom za wsparcie i dodał: "Dziękuję KSW, Martinowi Lewandowskiemu i Wojsławowi Rysiewskiemu za gościnę i zorganizowanie tak dużej gali poza granicami naszego kraju. Nie ma miękkiej gry, nie odmawiam Wam przeciwników, zawsze wychodzę gotowy na wojnę. Tak jak mnie wychował sport".
Damian Janikowski rywalizuje zawodowo w MMA od 2017 roku. Jest byłym pretendentem do pasa KSW wagi średniej. Stoczył osiemnaście pojedynków, z których dziesięć wygrał.