Sajad Gharibi od lat budzi ogromne kontrowersje. Swoją popularność buduje jako "irański Hulk", a na Instagramie obserwuje go ponad 814 tysięcy użytkowników. Były kulturysta i trójboista siłowy znany jest ze swoich olbrzymich mięśni.
33-latek kreował się na olbrzyma z ogromną siłą. Podawał, że ma około 1,90 m wzrostu, a jego waga to ponad 170 kilogramów. Okazało się jednak, że informacje te nie są zgodne z prawdą, a jego zdjęcia w mediach społecznościowych są przerabiane.
ZOBACZ WIDEO: Bartosiński marzy o wielkim rewanżu. Wskazał, z kim chciałby walczyć
"Rzeczywistość szybko jednak go zweryfikowała, okazało się, że tak naprawdę ma 1,78 m i 120 kg. Co ciekawe, była nim zainteresowana federacja FAME. Włodarze specjalnie polecieli do Iranu, żeby się z nim spotkać. Myśleli, że naprawdę jest tak duży, jak na zdjęciach" - czytamy na profilu Strefa MMA na Facebooku.
Na potwierdzenie przytoczono wypowiedź Wojciecha Goli, jednego ze współwłaścicieli federacji Fame MMA. - To jest taki Boxdel, taki niższy o 5 cm i cięższy o 30 kg. On się nie umie w ogóle bić. To jest mistyfikacja i fotomontaż. Ja pojechałem do Iranu z Rafałem Pasternakiem. Jak go zobaczyliśmy, to z krzesła prawie spadliśmy - stwierdził w rozmowie z kanałem FUNSPORTU TV na YouTube.
Gharibi miał wystąpić na gali federacji Fame już w 2020 roku, jednak finalnie nie doszło to do skutku. Irańczyk w przeszłości otrzymał też propozycję konfrontacji od gwiazdy UFC Briana Ortegi. W lipcu 2022 roku 33-latek zadebiutował w ringu bokserskim, gdzie po dwóch minutach przegrał przez TKO.