Pojedynek był bardzo jednostronny - Dwaliszwili dominował od samego początku, nie dając O'Malleyowi szans w stójce ani w parterze. - Nie wiem, co powiedzieć. On mnie po prostu zmasakrował - przyznał po walce były mistrz. Pod koniec trzeciej rundy czempion zapiął ciasne duszenie na głowie pretendenta, które ten musiał odklepać.
Dla Dwaliszwiliego była to trzynasta wygrana z rzędu, czym wyrównał osiągnięcie Jona Jonesa. Po walce mistrz wyraził dumę z reprezentowania swojego kraju. - Zrobiłem to dla Gruzji. Mój kraj potrzebował tego zwycięstwa. To dla wszystkich dzieci z Gruzji, które marzą o lepszej przyszłości - powiedział ze wzruszeniem.
Efektownego zwycięstwa pogratulował 34-latkowi m.in. prezydent USA, Donald Trump, który był gościem specjalnym gali. Merab Dwaliszwili wyznał, że w kolejnym starciu chętnie zmierzy się z Corym Sandhagenem. Fenomenalny Gruzin jest niepokonany w oktagonie UFC od 2018 roku.