Poliszczuk pierwotnie miał zmierzyć się z Sebastianem Przybyszem w co-main evencie gali w Trójmieście, a stawką tego starcia miał być pas kategorii koguciej należący do Polaka. Ukrainiec miał jednak problem ze zrobieniem wagi i na ostatnią chwilę KSW zestawiło go z Islamem Djabrailovem.
Trzeci pojedynek w karcie walk gali w Ergo Arenie miał dynamiczny przebieg. Djabrailov po kilku wymianach ciosów w stójce próbował obalenia, jednak Poliszczuk skutecznie się obronił i natychmiast przeszedł do próby poddania. Reprezentant Niemiec wyszedł z opałów i sam spróbował zakończyć walkę duszeniem, ale również nieskutecznie.
Wreszcie to Oleksij Poliszczuk zapiął ciasne duszenie trójkątne nogami i zmusił Djabrailova do odklepania. Dla Ukraińca była to czwarta wygrana w KSW.
Po walce Poliszczuk przeprosił kibiców za niewypełnienie limitu przed mistrzowską walką. Zapowiedział jednak, że chce pozostać w kategorii koguciej i doprowadzić do starcia z Przybyszem w niedalekiej przyszłości.
W walce wieczoru XTB KSW 107 w Ergo Arenie o mistrzowski pas w kategorii ciężkiej zawalczą Phil De Fries i Arkadiusz Wrzosek. Transmisję z gali można oglądać w Canal+.