W pierwszej rundzie walka toczyła się w dystansie. Stójkowe szachy lepiej rozgrywał Polak, który trafiał częściej, choć obaj zawodnicy z dużą ostrożnością wyprowadzali swoje ataki.
W drugiej rundzie Wenezuelczyk niskim kopnięciem przycelował w lewą nogę mistrza, a ten natychmiast odczuł to i zmienił pozycję. Pojedynek rozkręcał się. Morelli trafił kontrującym prawym prostym i posłał Przybysza na deski! "Sebić" był w dużych tarapatach, ale zdołał wyjść z opresji. Pretendent nadal wywierał presję, Polak zaczął się otwierać.
W trzeciej rundzie mistrz wrócił na dobre tory. Przybysz przeważał w stójce. Gdańszczanin wreszcie mocno trafił lewym sierpowym i posłał rywala na matę. Tam serią ciosów starał się zakończyć walkę, ale ostatecznie zdecydował się na duszenie zza pleców, które okazało się skuteczne.
Sebastian Przybysz po raz pierwszy obronił pas w wadze do 61,2 kg po ponownym wejściu na szczyt wagi koguciej. W ostatnim pojedynku, do którego doszło w styczniu reprezentant Mighty Bulls Gdynia pokonał Bruno Azevedo i po raz drugi w karierze wywalczył mistrzowski tytuł w KSW.
W Ergo Arenie Przybysz odniósł dziesiąte zwycięstwo w szeregach Konfrontacji Sztuk Walki. To właśnie w tej hali "Sebić debiutował w organizacji, nokautując w czerwcu 2018 roku Dawida Gralkę.