Szef UFC zabrał głos w sprawie konfrontacji Jona Jonesa z Tomem Aspinallem

Getty Images / Chris Unger / Dana White
Getty Images / Chris Unger / Dana White

Fani nie mogą się już doczekać wieści w sprawie kolejnej walki na szczycie wagi ciężkiej organizacji UFC. Szef marki każe im jednak jeszcze bardziej uzbroić się w cierpliwość.

Jakiś czas temu fani stworzyli wirtualną petycję w sprawie pozbawienia Jona Jonesa mistrzowskiego pasa wagi ciężkiej UFC. Sytuacja związana jest z ciągnącym się od miesięcy tematem walki czempiona z Tomem Aspinallem, który dzierży pas tymczasowy.

O walce Jona Jonesa z Tomem Aspinallem mówi się dawna. Mistrz wysyła jednak sprzeczne sygnały dotyczące swojej przyszłości w świecie MMA. Czasami wspomina o emeryturze, innym razem o chęci stoczenia walki z Francisem Ngannou, byłym mistrzem UFC, który nie jest już związany z amerykańską organizacją.

ZOBACZ WIDEO: "Po raz drugi zakładam koronę". Była Miss Polski powraca w wielkim stylu

Tom Aspinall natomiast długo powtarzał, że jest gotów na walkę z Jonesem. W ostatnim czasie jednak zaczął prosić o innego rywala, bo jego zdaniem Jones już nie wróci do klatki. Anglik ma dość czekania na mistrza i chce dalej rywalizować.

Zdeterminowany w całej sprawie był do tej pory Dana White, szef UFC, który od dawna powtarzał, że do pojedynku dojdzie. W najnowszym wywiadzie, w programie The Jim Rome Show, White nie wydawał się już jednak taki pewny:

- Jon Jones nigdy nie odrzucił żadnego proponowanego przeciwnika, nigdy też nie bał się walczyć z kimkolwiek. - White dodał jednak też: - Zobaczymy, jak się to wszystko poukłada. Jeśli nie będziemy w stanie zrobić tej walki, szybko pójdziemy dalej. Odpowiedź poznamy w ciągu najbliższych kilku tygodni.

Jon Jones mistrzem wagi ciężkiej UFC jest od marca roku 2023, kiedy to pokonał Ciryla Gane. Wcześniej Amerykanin dominował przez lata w kategorii półciężkiej. Tytuł w tej kategorii zdobył w roku 2011 i obronił go 13 razy. Jones walczył ostatni raz w listopadzie 2024 roku i rozbił przed czasem Stipe Miocica, byłego mistrza królewskiej kategorii wagowej.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści