Conor McGregor, były mistrz UFC, znalazł się w centrum uwagi po tym, jak w sieci pojawiło się nagranie z klubu nocnego Pacha na Ibizie. Otóż Irlandczyk wyprowadził dwa ciosy lewą ręką w kierunku nieznanego mężczyzny, który następnie padł na ziemię.
Incydent miał miejsce we wtorek (17 czerwca) rano. McGregor był widziany wcześniej na wyspie w towarzystwie prezenterki telewizyjnej - Katie Price. Na zdjęciach z imprezy można zauważyć, że nosił on zarówno kapelusz, jak i okulary przeciwsłoneczne.
"The Sun" udostępnił nagranie z całego zajścia. Widać na nim dokładnie, jak Irlandczyk pochyla się, by powiedzieć coś do mężczyzny. Krótko po tym z niewiadomych przyczyn zdecydował się go znokautować.
Osoby, które znajdowały się w pobliżu, zareagowały momentalnie. McGregor został oddzielony od reszty uczestników imprezy. Jednak według brytyjskiego dziennika 36-latek pozostał w klubie i uniknął kary, natomiast poszkodowany został wyrzucony z lokalu.
Na ten moment zarówno były mistrz UFC, jak i jego przedstawiciele nie skomentowali zajścia. McGregor, który ostatni raz walczył w 2021 r., miał wrócić do oktagonu w 2024 r. przeciwko Michaelowi Chandlerowi, ale musiał się wycofać z powodu kontuzji palca u nogi.
ZOBACZ WIDEO: Szymański zabrał głos po nokaucie. "Te ręce są ciężkie!"