W listopadzie 2024 roku Klaudia Syguła doczekała się debiutu w federacji UFC. Walka w Las Vegas nie ułożyła się jednak po myśli Polki. Angielka Melissa Mullins wygrała bowiem przez TKO w drugiej rundzie.
Syguła dostała drugą szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności w największej federacji MMA. Już w sobotę (21 czerwca) zmierzy w azerskiej stolicy, czyli Baku, z Iriną Aleksiejewą.
ZOBACZ WIDEO: Szymański zabrał głos po nokaucie. "Te ręce są ciężkie!"
W piątek obie panie pojawiły się na ceremonii ważenia. Po wypełnieniu formalności przyszedł czas na tradycyjny face to face. 26-letnia Polka ze spokojem patrzyła w twarz swojej rywalce. Ta z kolei była wyraźnie pobudzona.
Po krótkiej chwili Aleksiejewa zaczęła demonstrować szaloną radość. Rosjanka podniosła rękę w górę i głośno krzyczała. Być może w ten sposób chciała pokazać swojej przeciwniczce, że jest bardzo pewna siebie.
Syguła legitymuje się bilansem 6-2 w zawodowym MMA, jednak ciągle czeka na pierwsze zwycięstwo w UFC.
Rosjanka stoczyła w formule MMA siedem pojedynków. Pięć z nich wygrała, a dwa przegrała.