Mateusz Gamrot niedawno wspominał o tym, że cieszyłby się, gdyby jego kolejnym rywalem w oktagonie UFC został Beneil Dariush. Dziś już wiadomo, że amerykańska organizacja chce doprowadzić właśnie do takiej walki.
W rozmowie z Arturem Mazurem w programie "Klatka po klatce" Gamrot przyznał, że to właśnie Dariush, który kiedyś pokonał Polaka, może być jego kolejnym przeciwnikiem.
ZOBACZ WIDEO: Zaszaleli! Tak Turcy zaprezentowali polskiego piłkarza
- Bardzo się z tego cieszę, bo chcę się każdemu zrewanżować, kto gdzieś zafundował mi porażkę w moim rekordzie, żeby na koniec dnia wyjść na czysto ze wszystkim - przyznał Polak. - Dla mnie byłoby to super wydarzenie.
Popularny "Gamer" walczył z Dariushem w roku 2022, ale musiał wówczas uznać wyższość Amerykanina.
- Pierwszą walkę przegrałem, była ciężka - przyznał Gamrot. - Rewanżowa też na pewno będzie się zapowiadać ciężka, ale kiedy, jak nie teraz? Wyciągnąłem wnioski, poprawiłem się, ulepszyłem wszystko, więc myślę, że to jest idealny moment, żeby się z nim spotkać.
Mateusz Gamrot nie wie jeszcze, kiedy mogłoby dojść do pojedynku, ale zależy mu na tym, aby wrócić do klatki jeszcze w tym roku.
- Dla mnie na dobrą sprawę nie ma znaczenia, czy to będzie październik, czy to będzie grudzień. Chcę się dobrze przygotować - stwierdził polski fighter.
Mateusz Gamrot ostatni raz walczył 31 maja podczas gali w Las Vegas. Zmierzył się z Ludovitem Kleinem i zdominował go na dystansie trzech rund.